W ostatnim meczu 34. kolejki PKO Ekstraklasy, w poniedziałek, Wisła Płock mierzy się u siebie z Górnikiem Zabrze. Gospodarze w tym spotkaniu będą sobie chcieli zapewnić utrzymanie, co faktycznie jest formalnością, z kolei zabrzanie walczą o 9. lokatę w tabeli.
W sobotę prowadzący w grupie spadkowej Raków Częstochowa przegrał z Zagłębiem Lubin 1-2. To szansa dla drużyny prowadzonej przez Marcina Brosza, żeby odzyskać pozycję numer 9 w lidze. Potrzebna jest jednak wyjazdowa wygrana w Płocku.
- Tak jak w każdym cyklu tygodniowym przygotowujemy się do meczu. Z Wisłą chcemy grać o trzy punkty - mówi Daniel Ściślak, w rozmowie z klubowymi mediami Górnika.
Młody 20-letni pomocnik ma szansę na kolejny występ w Ekstraklasie w tym sezonie, póki co na koncie ma ich 19, bo zawieszony za czerwoną kartkę w meczu z Koroną Kielce jest Alasana Manneh, a inny z liderów środka pola, Roman Prochazka, z powodu urazu mięśniowego trenuje indywidualnie i jego występ w poniedziałkowym spotkaniu stoi pod znakiem zapytania.
W tym sezonie oba zespoły bezpośrednie mecze zakończyły remisami. W pierwszej kolejce, jeszcze w lipcu ub. roku, "Nafciarze" na swoim terenie zremisowali 1-1. Potem w Zabrzu na Stadionie im. Ernesta Pohla było z kolei 2-2.