Gergel coraz lepiej rozumie się z polskimi kolegami na boisku i poza nim, o czym świadczy też fakt, że po raz pierwszy udzielił oficjalnej stronie klubu wywiadu w języku polskim. 0-5 z Wisłą to Twoja najwyższa porażka w karierze seniorskiej, czy też zdarzyły Ci się jeszcze wyższe przegrane? - Zdarzyło się to w Lidze Mistrzów. Grając w MSK Żilina przegraliśmy z Olympique Marsylia aż 0-7, czyli wyżej niż to było z Wisłą. Ale już z Chelsea w Londynie było tylko 1-2. Tam przyszło mi grać przeciwko słynnemu Didierowi Drogbie i nie było wcale źle. Można przegrać wysoko, bo taka jest piłka, ale trzeba umieć szybko się podnieść. Zastanawiasz się jeszcze nad tym, co było przyczyną tak wysokiej porażki z krakowianami? - Pierwsza połowa w naszym wykonaniu nie była taka zła, ale już druga - to mnóstwo błędów. A Wisła potrafiła je wykorzystywać bezbłędnie, co sytuacja strzelecka to bramka. Wisła grała bardzo dobrze szybkim atakiem i praktycznie wszystko jej wychodziło. Nam - wprost przeciwnie. Głowy macie już zresetowane, myślicie wyłącznie o Bełchatowie? - W piątek jest następny mecz i tylko to się liczy. Skupiamy się wyłącznie na najbliższym przeciwniku i zrobimy wszystko co w naszej mocy, by zdobyć 3 punkty w Bełchatowie. Pracujemy ciężko na treningach, przygotowujemy się tak, by w Bełchatowie zagrać dobrze i - co ważne - skutecznie. GKS Bełchatów to klub, który Ci raczej niewiele mówi. Znasz silne i słabe punkty piątkowych rywali? - Nie znam bliżej Bełchatowa, ale dzisiaj mieliśmy analizę na wideo naszego piątkowego rywala i na pewno mamy wystarczającą wiedzę o sposobie gry tej drużyny. Najważniejsze, by właściwie podejść do meczu i zrobić swoje na boisku. Na pewno jesteśmy w stanie wygrać ten mecz i zrehabilitować się za to, co było z Wisłą. Wiem, że kibice na to czekają... Coraz lepiej radzisz sobie w języku polskim, więc twój krajan i przyjaciel Robert Jeż nie musi już Ci pomagać przy wywiadach... - "Jeżyk" mówi mi, że z moim polskim jest coraz lepiej. Jest postęp, czuję się coraz pewniej w rozmowach z kolegami z drużyny. Po polsku staram się gadać z "Maniusiem" czyli Maćkiem Mańką, Sewerynem Gancarczykiem, Wojtkiem Łuczakiem i innymi. To dla mnie bardzo ważne. Ja już dużo rozumiem, jak do mnie ktoś mówi po polsku, natomiast jeszcze mam problem, by mówić swobodnie w waszym języku.