Zobacz wyniki, terminarz i tabelę PKO Ekstraklasy Górnik po trzech kolejkach ma cztery punkty, częstochowianie - trzy. - W sporcie nie można być zadowolonym. Zawsze trzeba chcieć więcej, szukać, reagować. Stąd tyle zmian, nowych pomysłów - dodał Brosz. To będzie pierwszy mecz ekstraklasowy mecz tych drużyn po 21-letniej przerwie. Poprzedni, 25 kwietnia 1998 roku, zabrzanie wygrali na wyjeździe 4-0. Na boisku nie było wtedy żadnego obcokrajowca, a w barwach Górnika zagrali m.ni. Jan Urban, Michał Probierz, Kamil Kosowski i Marcin Kuźba. - Ciężko w naszym klubie zapomnieć o historii. Tradycję czuć tu na każdym kroku. Pamiętamy o tym, ale chcemy żyć teraźniejszością, to jest dla nas najważniejsze. Kibice przychodząc na stadion, chcą zobaczyć jak najlepszego Górnika, dobre widowisko - ocenił szkoleniowiec. Podkreślił, że nowi zawodnicy wchodzący do drużyny robią stałe postępy. W jego opinii najtrudniejsze zadanie czeka pomocników, którzy muszą zastąpić Szymona Żurkowskiego i Waleriana Gwilię. Obaj odeszli z klubu po sezonie. Jednym z pozyskanych latem graczy jest kupiony z Barcelony 21-letni gambijski pomocnik Alasana Manneh, który zagrał w trzech ligowych spotkaniach. - Potwierdził bardzo dobre wyszkolenie techniczne, musi się jednak nauczyć szybszej reakcji na boiskowe wydarzenia i współpracy z zespołem. Pracujemy nad tym. To młody piłkarz, cały czas się rozwija, żeby pokazać wszystko, co ma najlepszego. To samo można powiedzieć o innych. Jestem przekonany, że codzienna - może niewidoczna - praca przyniesie wkrótce efekty - stwierdził Brosz. Zaznaczył, że analizę rozegranych meczów "wrzuca" w kolejne treningi. - Szukamy większych możliwości zespołowych i indywidualnych, musimy wyciągać wnioski. Najmocniej przyglądamy się linii pomocy. Dążymy do tego, by jakość naszej gry była zdecydowanie lepsza - zaznaczył. Przyznał, że jego zawodnicy powinni poprawić skuteczność gry ofensywnej. - I to nawet nie chodzi o tę pod samą bramką, ale 30 metrów od niej. O bezpośrednie, kluczowe podanie, wyjście z atakiem w przewadze liczebnej. Wydaje się, że wiele takich sytuacji musi zakończyć się golem, albo chociaż zagrożeniem bramki rywala, a to nam nie wychodzi. Trzeba to powtarzać do znudzenia podczas treningów - podkreślił trener. Sobotni mecz z beniaminkiem w Zabrzu rozpocznie się o godz. 20. Zapraszamy na tekstową relację na żywo z tego meczu Tutaj znajdziesz tekstową relację na żywo na urządzenia mobilne - Wygrać chce każdy. Liczy się pomysł i to, kto strzeli więcej bramek. Dlatego musimy być jak najlepiej przygotowani na każdego rywala. Zwycięży ten, kto będzie lepszy na boisku - podsumował Marcin Brosz. Autor: Piotr Girczys