Z Wisłą zespół Górnik wygrał 1-0 i ponownie "wskoczył" na trzecie miejsce w ekstraklasowej tabeli. Do lidera Legii Warszawa zabrzanie tracą trzy punkty, do wicelidera Rakowa Częstochowa już tylko jeden. Jednym z bohaterów meczu na budowanym Stadionie im. Kazimierza Górskiego był Piotr Krawczyk. Rezerwowy napastnik Górnika wszedł na boisko w 66. minucie za Alexa Sobczyka, a kilka minut później potężnym uderzeniem pod poprzeczkę posłał piłkę do siatki. - Cieszę się, że ten mecz tak wyglądał i jedna bramka zdecydowała o wszystkim. Super, że to my ją zdobyliśmy. Punkty są dla nas bardzo ważne, a teren nie był łatwy, bo wiemy, że w Płocku nie gra się łatwo. Zagraliśmy na zero z tyłu, a z przodu udało się raz trafić. Ja takimi wejściami muszę pokazywać się, żeby dostawać szanse i oby takich wejść było jak najwięcej - zaznacza. Dla napastnika Górnika było to drugie trafienie w tym sezonie, a trzecia bramka w Ekstraklasie w ogóle. - Z tych trzech dotąd zdobytych dla mnie w Ekstraklasie bramek, ta była najładniejsza, ale przede wszystkim najważniejsza, bo dała nam bardzo ważne trzy punkty. Nie było łatwo, ale całym zespołem pracowaliśmy nad tym, żeby z Płocka wyjechać z wygraną. Co do bramki, to mogę powiedzieć, że piłka "znalazła" mnie po błędzie jednego z zawodników obrony Wisły, spadła mi pod nogi. W tym momencie wystarczyło się odwrócić i strzelić - mówi skromnie Krawczyk, który w tym sezonie zdobył też bramkę w meczu inaugurującym rozgrywki z Podbeskidziem. W poprzednim sezonie zdobył gola w marcowym starciu z Lechem w Poznaniu. 25-letni napastnik potrafi trafiać do siatki. W sezonie 2018/19 był wicekrólem strzelców w III lidze w barwach Legionovii, z 26 golami na koncie. To w tamtym okresie został zauważony przez odpowiadającego w Górniku za transfery Artura Płatka, Górnik grał wtedy w Pucharze Polski z zespołem z Legionowa. Po rozgrywkach trafił do Zabrze. Teraz rywalizuje o miejsce w składzie ze sprowadzonym latem z Austrii Aleksem Sobczykiem. W wyjściowym składzie wybiegał na boisko trzykrotnie. W spotkaniach z Wartą (8. kolejka), Śląskiem (10. kolejka) i Piastem (11. kolejka). Takim jednym efektownym strzałem jak ten w Płocku, bardzo sobie pomaga. Kolejnym rywalem zabrzan w Ekstraklasie będzie w sobotę w Zabrzu Cracovia. Michał Zichlarz Więcej aktualności sportowych znajdziesz na sport.interia.pl Kliknij!