Górnik Zabrze - Piast Gliwice 1-1 w meczu 14. kolejki Ekstraklasy
Mecz niewykorzystanych szans w Zabrzu, gdzie Górnik zremisował z Piastem 1-1. Ciekawie było dopiero po przerwie. Zabrzanom nie udało się przerwać passy ośmiu ligowych meczów bez wygranej, z kolei gliwiczanie nie wykorzystali szansy wskoczenia na pozycję lidera Ekstraklasy.
Kliknij, by przejść do relacji na żywo z meczu Górnik Zabrze - Piast Gliwice
Relacja na żywo na urządzenia mobilne z meczu Górnik - Piast
Mecz na Stadionie im. Ernesta Pohla, patrona obiektu w Zabrzu, który urodził się akurat 3 listopada i dziś, gdyby żył kończyłby 87 lat, miał duże znaczenie. Już nie chodzi tylko o to, że było to derbowe spotkanie. Gliwiczanie walczyli o fotel lidera Ekstraklasy, a "Górnicy" o przełamanie passy siedmiu ligowych gier bez wygranej.
Piast zagrał bez Gerarda Badii w wyjściowej jedenastce, którego tym razem trener Waldemar Fornalik posadził na ławce. W podstawowym składzie znalazło się za to miejsce dla Tomasza Jodłowca. W Górniku od pierwszej minuty zagrał z kolei Filip Bainović. Dla Serba był to czwarty występ w podstawowym składzie zabrzan w tym sezonie.
Zaczęło się od ataków zabrzan, ale były one skutecznie powstrzymywane przez obrońców Piasta. W 5. minucie po składnej akcji miejscowych głową celnie trafiał Igor Angulo, ale za lekko, żeby zaskoczyć Frantiszka Placha. Gliwiczanie spokojnie rozgrywali piłkę w środku i czyhali na okazję do wyprowadzenia skutecznego ataku. To sprawiało, że na boisku niewiele się działo. Było dużo gry w środku, a mało sytuacji pod jedną czy drugą bramką.
Dopiero po kwadransie zrobiło się gorąco pod bramką gliwiczan. Łukasz Wolsztyński dobrze zagrał do Kamila Zapolnika, ale ten z kilkunastu metrów przestrzelił. Potem ruszył lewą flanką Erik Janża, ale dośrodkowana piłka została wyekspediowana przez obrońców Piasta. Przy tej sytuacji kontuzji nabawił się Jorge Felix. Najlepszy snajper jedenastki z Gliwic przez kilkadziesiąt sekund był opatrywany przez masażystów. Grał jednak dalej.
Mistrzowie Polski pierwszą godną odnotowania akcję przeprowadzili w 21. minucie, ale po płaskim dośrodkowaniu Mikkela Kirkeskova przestrzelił Piotr Parzyszek. Zaraz potem wysoki napastnik uderzał obok słupka po podaniu Toma Hateleya, który pod nieobecność Badii nosił kapitańską opaskę. Potem, po starciu z Parzyszkiem, długo z murawy nie podnosił się Przemysław Wiśniewski. Na szczęście mógł grać dalej. W 28. minucie z dystansu przymierzył Sebastian Milewski, ale Martin Chudy pewnie złapał piłkę.
Był to okres przewagi gry przyjezdnych w środku pola. Nic jednak z tego nie wynikało. Z czasem zaczęły się jeszcze mnożyć faule i Tomasz Kwiatkowski często używał gwizdka. W 42. minucie mocno z lewej strony dośrodkowywał Erik Janża, ale trafił w dobrze ustawionego Bartosza Rymaniaka. Zaraz potem do dobrej prostopadłej piłki zagrywanej przez Bainovicia wystartował Zapolnik. Został jednak nieprzepisowo powstrzymany przez Piotra Malarczyka. Z wolnego, tuż zza pola karnego, Janża jednak chybił, posyłając piłkę obok słupka.
Po przerwie obraz nie gry nie uległ zmianie, choć większą determinację było widać u gospodarzy. Tymczasem od 51. minucie gliwiczanie prowadzili! Tomasz Jodłowiec zagrał do Sebastian Milewskiego. Ten odegrał mu piłkę, a doświadczony pomocnik przymierzył, futbolówka odbiła się jeszcze od nóg Wiśniewskiego i wylądowała w siatce. Trafienie zostało zapisane na konto młodego obrońcy Górnika.
Po stracie gola zabrzanie zdwoili swoje wysiłki w ofensywie i na efekt długo nie trzeba było czekać. Z rzutu rożnego dobrze dośrodkował Janża, a głową świetnie przymierzył Szymon Matuszek. Dla kapitana zabrzan to drugie takie trafienie w ostatnim czasie.
Na boisku zrobiło się ciekawie. Z jednej strony piłka o centymetry minęła bramkę Placha po uderzeniu Jesusa Jimeneza, a z drugiej strony Martin Chudy powstrzymał rozpędzonego Parzyszka.
W 69. minucie ruszył Rymaniak. Zdołał uderzyć zza pola karnego, ale piłka minęła bramkę. W odpowiedzi celował Angulo, ale bramkarz Piasta był na miejscu. W 72. minucie Angulo wypuścił w bój Jimeneza. Ten przegrał jednak pojedynek sam na sam z Plachem. To była świetna bramkowa sytuacja miejscowych.
W 81. minucie huknął z kolei Patryk Tuszyńki. Skończyło się na rzucie rożnym dla gliwiczan. Zaraz potem w słupek trafił Badia! Końcowe minuty należały zresztą do mistrza Polski, który dążył do zdobycia bramki na 2-1. W 87. minucie do siatki trafił wprawdzie Juan Bauza, ale wcześniej sędziowie dopatrzyli się spalonego Angulo i gol nie został uznany.
Z Zabrza Michał Zichlarz
Bramki: 0-1 Przemysław Wiśniewski (51. samobójcza), 1-1 Szymon Matuszek (57.)
Żółte kartki: Przemysław Wiśniewski - Górnik. Piotr Malarczyk - Piast.
Sędziował: Tomasz Kwiatkowski (Warszawa). Widzów: 15219
Górnik: Martin Chudy - Boris Sekulić, Przemysław Wiśniewski, Paweł Bochniewicz, Erik Janża - Kamil Zapolnik (64. Juan Bauza), Szymon Matuszek, Filip Bainović (81. Daniel Ściślak), Jesus Jimenez - Łukasz Wolsztyński (52. David Kopacz), Igor Angulo.
Piast: Frantiszek Plach - Bartosz Rymaniak, Urosz Korun, Piotr Malarczyk, Mikkel Kirkeskov - Jorge Felix, Tom Hateley, Patryk Sokołowski, Tomasz Jodłowiec (65. Patryk Tuszyński), Sebastian Milewski - Piotr Parzyszek (75. Gerard Badia).