Już w sobotę Górnik Zabrze rozegra pierwszy tegoroczny mecz ligowy - ze Stalą Mielec na wyjeździe (początek o godz.15). Jan Urban musi zastanawiać się jak zastąpić Jesusa Jimeneza. Górnik Zabrze niezbyt liczny z przodu Formalnie Hiszpan jeszcze nie odszedł z klubu, na konto Górnika nie wpłynęła zapisana w kontrakcie kwota odstępnego (650 tys. euro). Jednak trener Urban wyglądał na pogodzonego z odejściem jego piłkarza. Interesowało mnie czy będzie chciał zastąpić go konkretnym zawodnikiem i grać nadal podobnie pod względem taktycznym czy raczej zmienić ustawienie. Wygląda na to, że w grę wchodzi pierwsza opcja. - Rozumiem tę decyzję, bo to ostatni moment, żeby klub otrzymał za niego pieniądze. Latem mógłby przecież odejść za darmo. Poza tym klub nie ma wpływu kiedy klauzula z kwotą odstępnego zostanie uruchomiona. Ale na pewno będzie to dla nas wielka strata. To był w zespole kluczowy piłkarz. Jeśli weźmiemy pod uwagę statystyki nie tylko goli i asyst, ale także kluczowych podań, okaże się, że Jimenez był najlepszy w ekstraklasie - przyznał Urban. - Nie chciałbym naciskać na szefów klubu, wolałbym, żeby sami mieli świadomość jak bardzo już teraz potrzebujemy nowego napastnika. Wybór piłkarze w ofensywie mamy w te chwili bardzo ograniczony. Sanogo czy Tosevski, którzy do tej pory nie przebili się do podstawowego składu, po odejściu Jesusa też nie awansują w hierarchii. Prezentują inny styl niż ten, który my preferujemy - uważa Urban. Górnik Zabrze. Co z dyrektorem sportowym? Przyznaje, że wąska kadra stanowi poważny problem. - Pod tym względem igramy z ogniem. Jedziemy na pierwszy wiosenny mecz, a ja mam kłopot ze skompletowaniem "osiemnastki". Naprawdę musimy coś jeszcze zrobić w tym okienku, żeby nie modlić się o unikanie kartek i kontuzji. A przecież będziemy grać na trudnych boiskach ze zdeterminowanymi rywalami, też walczącymi o własne cele. Dodał też, że wolałby w Górniku mieć nowego dyrektora sportowego. - Wiosną trzeba będzie dokonać kilku znaczących transferów i bardzo aktywnie działać na rynku. Mamy naprawdę wąską kadrę wymagającą rozbudowy, a dodatkowo musimy się liczyć na przykład z ewentualnością odejścia Adriana Gryszkiewicza i Przemysława Wiśniewskiego, którym kończą się latem kontrakty.Na zatrudnienie nowego dyrektora jednak się nie zanosi, bo nowy prezes Arkadiusz Szymanek stwierdził, że współpraca z działem skautingu układa się bardzo dobrze. - W tej sytuacji nie przewidujemy do końca sezonu powołania dyrektora sportowego - stwierdził prezes Szymanek Jan Urban: rozmawiałem o pracy selekcjonera z prezesem Kuleszą Podczas konferencji Jan Urban przyznał również, że doszło do rozmów z prezesem PZPN Cezarym Kuleszą w trakcie poszukiwań przez szefa związku nowego selekcjonera.- Teraz już mogę powiedzieć, że dwukrotnie rozmawiałem z prezesem Kuleszą i to w sposób dość konkretny. Potem widziałem jednak, że moja pozycja oddala się od tego "selekcjonerskiego krzesła". Dziękuję jednak prezesowi, że w tym kontekście zwrócił na mnie uwagę - powiedział Jan Urban.