"Tomasz Wałdoch, Tomasz Wałdoch" - skandowali kibice Górnika przed meczem. Były obrońca Górnika był obecny na meczu. Przyjechał na Śląsk, bo w sobotę zagra w meczu oldboyów w barwach Schalke Gelsenkirchen przeciw LZS Rodło Górniki (w spotkaniu zagra też Józef Wandzik, wychowanek tego klubu a także niemieckie gwiazdy - Olaf Thon, mistrz świata z 1990 i Martin Max, dwukrotny król strzelców Bundesligi). Przed meczem uczczono minutą ciszą górników, którzy zginęli w katastrofie w kopalni Pniówek a także niezwykłą kibickę. Rano zmarła bowiem 90-letnia Małgorzata Daszek, która oglądała mecze Górnika od samego początku czyli od 1948 roku a ciągle regularnie przychodziła na stadion. Była najstarszym kibicem posiadającym karnet. Górnik Zabrze przeważa, ale nie strzela W dotychczasowej rywalizacji Górnika z Radomiakiem gospodarze tych spotkań nigdy nie przegrali. Fani spodziewali się dobrego meczu, w poprzednim zabrzanie strzelili przecież na wyjeździe w Lubinie aż cztery bramki. Po raz pierwszy w tym roku szansę w wyjściowym składzie podczas ligowego meczu dostał 16-letni Dariusz Stalmach. Jak zwykle grał bez bojaźni, za faul na nim kartkę dostaje Jakub Nowakowski. Gospodarze od początku zaatakowali. Pierwsza sytuacja dla Górnika miała miejsce już w 4. minucie: po dobrym dośrodkowaniu Mateusz Cholewiak oddał strzał głową, bramkarz gości Filip Majchrowicz z trudem obronił ten strzał. Dezaprobata kibiców za bramką Po chwili Cholewiak miał kolejną okazję, którą sam sobie stworzył, ale Majchrowicz znowu spisał się bez zarzutu. Górnik atakował, grał z rozmachem, ale to Radomiak mógł prowadzić - w 28. minucie zabrzan uratował słupek po strzale Leandro. Po przerwie najbardziej zagorzali kibice, sfrustrowani brakiem dużych wzmocnień w przerwie zimowej wyrażali są dezaprobatę skandowaniem przeróżnych haseł. "Właścicielu do cholery, dawaj kasę na transfery" czy też "Jak nie będzie na transfery to nie będzie atmosfery" albo "Nie prześpijcie znów okienka, bo was sięgnie nasza ręka" - oto próbka... Sędzia Tomasz Musiał nie uznał bramki dla Górnika Tymczasem na boisku niewiele się działo, spadło tempo rozgrywania meczu. W 72. minucie stadion wybuchł radością kiedy do bramki trafił stoper Rafał Janicki, który zapędził się pod bramkę gości. Sędzia Tomasz Musiał zauważył jednak, że chwilę wcześniej piłka dotknęła ręki strzelca i gola nie uznał. Pod koniec kibice zaśpiewali jeszcze prosząco: "Poldi, zostań w Zabrzu" i "Śpiewają miasta, śpiewają wioski by w Zabrzu został Łukasz Podolski". Czyżby coś wiedzieli? W końcówce bohaterem mógł zostać rezerwowy Higinio Marin, ale nie wykorzystał świetnej okazji dla Górnika. CZYTAJ: Siatkarki z Zaporoża znalazły nowy dom. Żory przyjazne Ukrainie Górnik Zabrze - Radomiak Radom 0-0 Górnik: Sandomierski - Wiśniewski, Janicki, Janża - Pawłowski, Stalmach Ż (67. Dziedzic), Manneh, Cholewiak Ż (87. Dadok) - Nowak (87. Dani Pacheco), Krawczyk (67. Higinio Marin), Podolski Radomiak: Majchrowicz - Tiago Matos Ż, Raphael, Cichocki, Abramowicz - Filipe Nascimento, Łukasik Ż, Nowakowski Ż (46. Thabo Cele) - Leandro (70. Abraham Marcus Ż), Maurides (77. Angielski), Luis Machado Ż (77. Joalisson Santos) Sędziował: Musiał (Kraków); widzów: 10 900.