"Górnicy" w trzech ostatnich grach zdobyli 5 pkt. nie tracąc przy tym bramki, a grali trudne wyjazdowe spotkania z Wisłą Kraków i Rakowem Częstochowa. Teraz tę dobrą serię będą chcieli podtrzymać w grze z poznaniakami, z którymi jesienią wygrali 1-0 po celnie wyegzekwowanej jedenastce przez Jesusa Jimenza. Po reprezentacyjnej przerwie wszyscy w Zabrzu palą się do występu. - W tym ostatnim czasie na pewno nie brakowało pracy. Te ostatnie tygodnie przepracowaliśmy bardzo ciężko. Do tego doszedł mecz kontrolny z Zagłębiem Lubin. Teraz już myślimy jednak o spotkaniu z Wartą. Z tygodnia na tydzień przygotowujemy się do kolejnego spotkania, będziemy chcieli pokazywać na co na stać i walczyć o trzy punkty - zapowiada Michał Rostkowski. W ostatnim czasie 20-letni skrzydłowy jest tym z młodych zawodników Górnika, który pokazuje się w ligowych grach z jak najlepszej strony. Szczególnie dobrze zaprezentował się w starciu z Zagłębiem Lubin (2-0), kiedy zaliczył efektowną asystę. Jak będzie z Wartą, która wiosną zdobyła 16 punktów, o siedem więcej niż zabrzanie? - Na każdą drużynę trzeba patrzeć w ten sposób, że jest wymagająca, tak też jest w przypadku naszego poniedziałkowego rywala. Będziemy na nich uważać, mamy jednak swoje dobre strony, które będziemy chcieli wykorzystać - podkreśla Rostkowski, który ponownie, jak to było w rywalizacji z Zagłębiem i Rakowem, ma szansę na wybiegnięcie na boisko w podstawowym składzie. Tym bardziej, że z powodu żółtych kartek w jedenastce z Zabrza musi pauzować grecki wahadłowy Giannis Masouras. Początek meczu Górnik - Warta na Stadionie im. Ernesta Pohla w poniedziałek o godz. 12.30. Sędzią meczu jest Paweł Raczkowski. Michał Zichlarz