Co za tłumy na meczu! Dawno na meczu nie było tylu kibiców! Samych kibiców Widzewa było 1600! Nic dziwnego; spotkały się dwie firmy, które tworzą historię polskiej piłki. Namiętności, emocje, gra na całego. Tego oczekiwali wszyscy! I ten mecz taki był! Górnik Zabrze w pierwszej połowie rozbija Widzewa niczym młotem pneumatycznym Na początku zadrżały serca fanów Górnika, bo nadepnięty został Erik Janża. Wydawało się, że Słoweniec skręcił kostkę i będzie musiał zejść z boiska, ale sztab medyczny doprowadził Słoweńca do stanu używalności. Pierwszą dobrą okazję stworzył Górnik w 6. minucie, ale Szymon Włodarczyk uderzył głową nad poprzeczką. Za chwilę fani Górnika popisali się niecodzienną oprawą. Z góry spłynęła wielka fana. Na niej słowa "Nie pamiętam, bo nie mogę" - pierwsze słowa przyśpiewki Górnika przy wizerunku chłopczyka w zabrzańskich barwach trzymającego za rękę ojca. Szkoda tylko, że zapłonęły nikomu niepotrzebne race i nic nie było widać. Właśnie wtedy padł gol dla Górnika. Obejrzałem na telefonie z odtworzenia: Dani Pacheco uratował piłkę lecącą na aut i przewracając się, podał do Włodarczyka. Młody napastnik pięknie uderzył zza pola karnego, piłka wpadła tuż przy słupku bramki w długi róg! Piękny gol! Ale Górnik na ty mnie poprzestał! Janża świetnie podał do Lukasa Podolskiego, a ten w swoim stylu, lewą nogą przymierzył jak należy. Piłka nożna wpadła przy tym samym słupku co przy strzale Włodarczyka! To pierwszy ligowy gol "Poldiego" w tym sezonie. Już w doliczonym czasie Górnik wbija trzeciego gola: Podolski dostaje świetnie podanie z obrony i wykłada piłkę Włodarczykowi tak, że ten ładuje do pustaka! Górnik Zabrze - Widzew Łódź: po co te bluzgi! W przerwie łodzianie dokonali trzech zmian, nie mieli przecież niczego bronić. Aler to Górnik miał okazję: w 65. minucie blisko bramki był Podolski, ale miał piłkę na prawej nodze. Szukał lewej, w końcu podał do rezerwowego Roberta Dadoka, ale Henrich Ravas obronił. Widzew mimo fatalnego rezultatu robił wiele, żeby odwrócić losy meczu jednak nie dał rady strzelić nawet jednej bramki. Najbliżej w 78. minucie był Bartłomiej Pawłowski. Po wrzutce w pole karne łódzki napastnik świetnie wyszedł w powietrze i oddał strzał głową, kapitalnie obronił jednak Daniel Bielica. Reasumując: mecz do zapamiętania! Szkoda tylko, że bluzgi z obu stron były. Bez sensu. Górnik Zabrze - Widzew Łódź 3-0 (3-0) Bramki: 1-0 Włodarczyk (19.), 2-0 Podolski (25.), 3-0 Włodarczyk (45.+6) Górnik: Bielica - Wojtuszek (63. Cholewiak), Szczęśniak Ż, Bergstroem Ż, Jensen (45.+2 Dadok) , Janża - Dani Pacheco Ż (63. Vrhovec), Mvondo Ż, Janża - Okunuki (85. Marosa), Włodarczyk (85. Krawczyk), Podolski Widzew: Ravas - Milos Ż (78. Zjawiński), Kreuzriegler, Szota (46. Żyro), Stępiński Ż, Zieliński (46. Danielak) - Kun (46. Letniowski), Hanousek (82. Shehu) - Pawłowski, Sanchez Ż, Terpiłowski. Sędziował: Przybył (Kluczbork); widzów: 19 493.