Pod czeską granicą trenuje 26 zawodników. Wśród nich są pomocnik Alasana Manneh z Gambii, który jest zawodnikiem rezerw Barcelony (ostatnio grał w bułgarskim Etyr Wielkie Tyrnowo), a także dwójka napastników - 23-letni Arthur Njo-Lea, który ostatnio występował w trzecioligowym belgijskim klubie FCV Dender oraz Kempes Waldemar Tekiela z rezerw Borussii Dortmund. - Mam nadzieję, że wszystko będzie wyglądało inaczej niż teraz. Sytuacja jest dynamiczna. Poczekałbym z podawaniem pewnych nazwisk. Klub robi wszystko, żeby wzmocnić zespół - podkreśla trener Marcin Brosz. O przydatności sprawdzanych zawodników zadecydują treningi i sobotni sparing z GKS Katowice, który zakończy kilkudniowe zgrupowanie w Wodzisławiu Śląskim. Z zespołem ćwiczy też kilku zdolnych juniorów. Brakuje przebywających na młodzieżowym Euro Tomasza Loski i Pawła Bochniewicza. Jest za to inny bramkarz Dawid Kudła, który dwa dni temu rozwiązał swoją umowę z Zagłębiem Sosnowiec. Akurat pozycja bramkarza jest teraz w Górniku najliczniej obsadzona. Przed rozpoczęciem sezonu trener Brosz, który nie podpisał jeszcze nowej umowy z Górnikiem, mówi: - Chciałem na jeszcze jedną rzecz zwrócić uwagę. Okazuje się, że na początku sezonu znowu gramy w piątek. Chcielibyśmy, aby było inaczej. Aby przychodziło nam grać w soboty i niedziele, bo wtedy na mecze przychodzi zdecydowanie więcej kibiców, a to dla nas jest bardzo ważne - podkreśla śląski szkoleniowiec. Pierwszym rywalem zabrzan będzie na wyjeździe Wisła Płock (22 lipca). Kolejny mecz Górnik zagra w piątek 26 lipca u siebie z Zagłębiem Lubin o godzinie 18.00. Michał Zichlarz