Środowy poranek. Jestem pod klubowym sklepem Górnika na Roosevelta. Co kilka minut podchodzą ludzie. Starzy, młodzi, mężczyźni, kobiety, dzieci, rodziny. Czuć poruszenie. W czwartek podpisanie najbardziej hitowego kontraktu w dziejach polskiej Ekstraklasy. Przyjeżdża Lukas Podolski! Witaj w domu, Poldi Od wtorku można kupić koszulki z podobizną Lukasa Podolskiego i hasłem "Witaj w domu, Poldi". Kosztują 69 zł. Sprzedawczynie (dwie Beaty) mówią, że zeszło już kilkaset sztuk. Do sklepu wchodzi małżeństwo z synem. Po chwili wychodzą z zawiniątkiem, chłopak jest szczęśliwy. - To, co się dzieje, robi na nas wrażenie. Klub może na tym transferze mnóstwo zyskać. Cieszymy się, że w tym uczestniczymy - mówią Beata i Mariusz Chudy. 12-letni Dawid jest zachwycony. - Będę chodził w tej koszulce - zapewnia gorliwie. Strefa Euro - zaprasza Paulina Czarnota-Bojarska i goście - Oglądaj! Od czwartku w sprzedaży ma być prawdziwy hit: koszulka meczowa, czarna wyjazdowa. Na plecach dycha i nazwisko "Podolski" (albo i nie, jak ktoś woli). Cena: 269 zł. - Zainteresowanie jest duże. Ludzie dzwonią, pytają. Pierwszy klient szarpał dziś za klamkę jeszcze przed otwarciem sklepu - uśmiechają się Beaty. Zainteresowanie Górnikiem wzrasta - Pod względem marketingowym pomysł okazał się świetny. Zainteresowanie klubem wzrasta. Mój syn, który mieszka w Niemczech, dzwonił do mnie i prosił żebym kupił mu bilety na mecze, chce przyjechać żeby zobaczyć Podolskiego. Mnie ten szum wokół Górnika bardzo cieszy. Tak się składa, że kibicuję temu klubowi dokładnie od 1969 roku - mówi z dumą Zbigniew Kowalczyk. - To pewnie pamięta pan mecze z Romą albo Manchesterem? - uśmiecham się. Mojemu rozmówcy oczy zachodzą mgłą ze wzruszenia. Relacja audio z każdego meczu Euro tylko u nas - Słuchaj na żywo!