Dziś o godzinie 15.30, w jednym z najciekawszych spotkań 4. kolejki Ekstraklasy, Lechia podejmuje rewelację początku sezonu Górnika Zabrze. Gdańszczanie będą musieli powstrzymać dobrze grający zespół z Zabrza i będącego w świetnej strzeleckiej formie Igora Angulo. Hiszpański napastnik ma już na koncie sześć ligowych trafień! - Szkoda, że nie jest młodszy - podkreśla w rozmowie z Interią były piłkarz zabrzan - Kamil Kosowski.
Były reprezentant Polski przez całą dekadę lat 90. grał w Zabrzu, najpierw w młodzieżowym Gwarku, który słynie z wychowywania piłkarskich talentów, a potem w Górniku. Stamtąd przeszedł do Wisły Kraków, gdzie przez lata był wielką gwiazdą. Byłego świetnego skrzydłowego pytamy, o co w obecnych rozgrywkach Górnicy będą walczyć.
- Wydaje mi się, że o pierwszą ósemkę. To jest cel. Jeśli będzie coś więcej, to będzie to tylko ekstra bonus. Mam tylko nadzieję, że nikomu nie zagotuje się głowa i ktoś nie będzie chciał "za dobrze" dla klubu. Trener Brosz i wszyscy inni ludzie w Górniku budują wszystko jak należy i powoli, tak, że widać, że wszystko idzie w dobrym kierunku - podkreśla "Kosa".
- Wszystko potrzebuje jednak czasu, tym bardziej, że w zespole jest duża grupa bardzo młodych zawodników. Pozwólmy im dojrzeć i być może w Zabrzu będzie już wkrótce duży futbol - mówi były świetny piłkarz, a obecnie ligowy ekspert.
Kamila Kosowskiego nie sposób nie zapytać o będącego w znakomitej formie Angulo. Hiszpan trafiał we wszystkich trzech wcześniejszych ligowych grach, z Legią (3-1) dwa razy, z Jagiellonią (1-1) raz i zaliczył hat-tricka w ostatnim starciu z Wisłą Kraków (3-2).
- To, że potrafi zdobywać bramki, wiedzieliśmy. To, że koledzy kreują mu te dobre sytuacje, a czasami i rywale, no to je wykorzystuje. Szkoda tylko że ma 33 lata. Za trzy lata będzie miał 36. Miejmy nadzieję, że do tego czasu Górnik będzie już wielki - odpowiada w swoim stylu "Kosa".
Michał Zichlarz, Zabrze