26-letni Zapolnik trafił do Zabrza w ostatnim dniu letniego okienka transferowego z pierwszoligowego GKS Tychy. Piłkarskiego abecadła piłkarz uczył się jednak na Podlasiu, we Włókniarzu, a potem Jagiellonii Białystok, gdzie występował w zespole juniorów i Młodej Ekstraklasy. W tej ostatniej wystąpił w latach 2010-12 w 54 meczach, w których zdobył 9 bramek. W pierwszym zespole Jagi nie dane mu było jednak zagrać. Jego droga do Ekstraklasy wiodła potem przez trzecioligową Olimpię Zambrów, Wigry Suwałki i GKS Tychy. W Jagiellonii nie dano mu szansy, podobnie jak innemu zawodnikowi stamtąd, który świetnie się sprawdził w Zabrzu, a chodzi o Damiana Kądziora, jednego z najlepszych zawodników Górnika w poprzednim sezonie. Obaj są zresztą z tego samego rocznika 1992. - Kiedy już pokazała się informacja, że jestem piłkarzem Górnika, to Damian pogratulował mi i stwierdził, że to dobry wybór - tłumaczy Zapolnik, który w poniedziałek zadebiutował w Ekstraklasie w remisowym meczu Górnika z Zagłębiem w Sosnowcu (1-1). Jego pierwszy mecz został pozytywnie oceniony przez sztab szkoleniowy zabrzan, tak że dzisiaj ponownie wybiegnie pewnie na boisko od pierwszej minuty towarzysząc w ataku Igorowi Angulo. Jak podchodzi do spotkania z klubem, gdzie przed laty występował? - Na pewno w jakimś stopniu będzie to dla mnie szczególny mecz, ale w cudzysłowie jestem już za stary, żeby myśleć o jakiś sentymentach, żeby jakoś bardziej przeżywać to spotkanie. Podejdę do tego meczu jak do każdego, a moje prywatne odczucia pójdą na bok. Może przed spotkaniem będzie jakaś okazja do wspomnienia przeszłości, spotykając trenerów, z którymi w starych czasach pracowałem, ale na boisku to na mnie nie wpłynie. W kadrze nie ma już jednak żadnych piłkarzy z mojego rocznika. Jest za to w sztabie szkoleniowym mój trener z zespołu juniorów Dariusz Jurczak - mówi Zapolnik, który liczy na dobry mecz ze swojej strony i być może pierwszego gola w Ekstraklasie. <a href="https://wyniki.interia.pl/rozgrywki-L-polska-ekstraklasa,cid,3,sort,I" target="_blank">Wyniki, terminarz i tabela Ekstraklasy</a> Michał Zichlarz