Suarez wyrasta na jednego z czołowych obrońców Ekstraklasy. Już w zeszłym sezonie pokazał, że stać go na wiele, choć zdarzały mu się też wpadki. W tegorocznych rozgrywkach gra pewnie z tyłu, ale jeszcze bardziej widoczny jest z przodu. Dla Górnika, zachowując proporcje, jest jak kolumbijski obrońca Yerry Mina dla "Los Cafeteros" podczas mundialu, który zdobywał gola za golem w spotkaniach z Polską, Senegalem i Anglią. Niecodzienna oferta Suarez trafił do Polski w ciekawych okolicznościach zimą zeszłego roku, kiedy Górnik był jeszcze w I lidze. Ten były zawodnik rezerw Realu Madryt, gdzie trenował pod okiem samego Zinedine'a Zidane'a, wielkiej kariery na hiszpańskich boiskach nie zrobił, a kiedy jeszcze nabawił się poważnego urazu kolana jako zawodnik SD Ponferradina, to jego kariera stanęła pod dużym znakiem zapytania. Trenował gościnnie z rezerwami Rayo Vallecano i czekał na rozwój wypadków. Aż wreszcie na początku 2017 roku, przez Facebooka skontaktował się z nim jeden z piłkarskich menedżerów i zaproponował grę poza Hiszpanią. W grę wchodził wyjazd do Polski i Mołdawii. Dani zdecydował się na nasz kraj. Nie straszne były mu występy na pierwszoligowych boiskach. Już wiosną 2017 pokazał, że można na niego liczyć. Nie tylko w defensywie, ale i w ofensywie. Zdobył ważne bramki w meczach przeciwko Bytovii (1-0) oraz Zniczowi Pruszków (2-1). Razem z Igorem Angulo przyłożył swoją cegiełkę do awansu Górnika i do tego, że w kolejnym sezonie, po prawie ćwierć wieku, zabrzanie wywalczyli miejsce dające występy w europejskich pucharach. W ostatnim sezonie zdobył dla 14-krotnego mistrza Polski cztery gole, będąc jednym z najskuteczniejszych obrońców w Ekstraklasie. Kapitalne trafienie z Miedzią Teraz jest jeszcze lepiej. Suarez zaczął obecny sezon z wysokiego "C". W meczu trzeciej kolejki z Miedzią, to fantastyczne trafienie środkowego obrońcy dało wyrównanie w końcówce. Potem do siatki trafiali też jeszcze koledzy i trudny mecz w Legnicy udało się wygrać 3-1. 28-letni piłkarz przyjął sobie piłkę odwrócony tyłem do bramki, zdołał się odwrócić i kapitalnym trafieniem zaskoczył bramkarza rywala. To była jedna z najładniejszych bramek, które padły na polskich boiskach w ostatnim czasie. - Nawet Dani był zaskoczony tym, jak udało mu się trafić w takiej sytuacji - mówił po meczu w Legnicy z uśmiechem supersnajper Angulo. Wysoki obrońca kontynuuje dobrą passę. W remisowym spotkaniu z gdynianami w sobotę należał do najgroźniejszych pod bramką rywala. Już w pierwszym fragmencie gry, po dobrym dośrodkowaniu Daniela Smugi, o mało co nie zaskoczył Pavelsa Steinborsa. W końcu trafił w ostatnich sekundach pierwszej części zamieniając na gola dośrodkowanie Smugi z rzutu rożnego. Na swoim koncie Hiszpan ma więc już, podobnie jak Angulo, dwa gole. Patrząc na jego skuteczność u progu sezonu, to kto wie czy swoim wyczynem nie przebije najskuteczniejszych w poprzednim sezonie w Ekstraklasie obrońców - Michała Helika i Mateusza Wieteskę. Ten pierwszy dla Cracovii zdobył osiem goli, a drugi dla zabrzan siedem. Teraz Suarez z kolegami już szykuje się do sobotniego meczu z Lechią. To spotkanie w sobotę na stadionie imienia Ernesta Pohla o godzinie 20.30. Michał Zichlarz <a href="https://wyniki.interia.pl/rozgrywki-L-polska-ekstraklasa,cid,3,sort,I" target="_blank">Wyniki, terminarz i tabela Ekstraklasy</a>