W piątkowym przegranym 1-3 spotkaniu z Lechem Poznań u siebie zabrzanie nie mieli wiele do powiedzenia. Wygrana "Kolejorza" mogła zresztą być jeszcze bardziej efektowna, ale goście nie wykorzystali kilku dobrych okazji, a do tego w bramce drużyny z Zabrza dobrze spisywał się Grzegorz Sandomierski. - Początek meczu nie zapowiadał, że tak to będzie wyglądało, ale potem Lech z każdą minutą czuł się lepiej, a my przeciwnie. W efekcie przegrywamy. Lech robił przewagę w strefie środkowej, w strefie bocznej, a my nie umieliśmy tego opanować. Jeszcze w tych pierwszych minutach nie wyglądało to źle, ale potem to rywal zdobywał bramki i szedł z wiatrem - komentował to, co działo się na murawie Stadionu im. Ernesta Pohla, Bartosz Nowak. Pomocnik Górnika dodawał: - Przegrywamy drugi mecz z rzędu, co prawda nieźli przeciwnicy, ale nie tak to miało wyglądać, nie tak wyobrażaliśmy sobie początek rozgrywek. To jednak dopiero druga kolejka, nie poddajemy się, bo jest jeszcze dużo czasu. Trzeba też pamiętać, że trochę się u nas pozmieniało. Myśleliśmy, że szybciej to zaklika, a na razie tych błędów jeszcze trochę popełniamy i nie wygląda to tak, jakbyśmy chcieli - mówi Nowak. Kibicuj naszym na IO w Tokio! - <a href="https://sport.interia.pl/raporty/raport-tokio-2020/aktualnosci?utm_source=raport&utm_medium=raport&utm_campaign=raport" target="_blank">Sprawdź </a> Studio Ekstraklasa na żywo w każdy poniedziałek o 20:00 - <a href="https://sport.interia.pl/raporty/raport-studio-ekstraklasa/aktualnosci?utm_source=esatekst&utm_medium=esatekst&utm_campaign=esatekst">Sprawdź!</a> Tutaj przypomnijmy, że poprzedni sezon "Górnicy" zaczęli od czterech kolejnych wygranych w Ekstraklasie, w której byli liderem od 1 do 5 kolejki. - Na razie nie ma efektów, ale my wiemy, że tak będzie, bo ciężko nad wszystkim pracujemy. Sezon jest długi. Poprzednie rozgrywki zaczęliśmy od wygranych, teraz jest inaczej. Mam nadzieję, że będzie odwrotnie, słabszy początek, a potem będzie już z górki - stwierdza Nowak. Teraz przed "Górnikami" starcie ze Stalą Mielec, ponownie u siebie. To spotkanie w najbliższą sobotę. Zabrzanie muszą wygrać, bo potem dwa wyjazdy z Jagiellonią Białystok i Rakowem Częstochowa, a przed reprezentacyjną przerwą jeszcze derbowe starcie z sinym Piastem Gliwice. Michał Zichlarz, Zabrze