Nie byłoby meczu z taki silnym rywalem, jak Red Bull Salzburg, gdyby nie osoba Jana Loschy. To były działacz Górnika w latach 80., kiedy zabrzanie rok w rok zdobywali tytuł mistrza kraju. Od lat mieszka w Niemczech, gdzie z żoną prowadzi firmę autokarową. Od piłki nie jest jednak daleko, bo organizuje piłkarskie sparingi czy obozy dla polskich klubów, np. Pogoni Szczecin, Zagłębia Lubin, a teraz w końcu i Górnika. W zeszłym roku zabrzanie mieli zagrać z RB Lipsk. Nic z tego jednak nie wyszło. Teraz udało się doprowadzić do spotkania z Red Bull Salzburg, który w ostatnich piętnastu latach 10 razy zdobywał mistrzostwo kraju, a od 2014 rok w rok jest najlepszy. Także i teraz zespół przewodzi austriackiej Bundeslidze. - Od lat współpracuję z klubami piłkarskimi przy organizacji meczów kontrolnych. Pomagam Pogoni Szczecin, Zagłębiu Lubin. Jeszcze wcześniej była to Jagiellonia, kiedy był tam Adam Nawałka. Mieszkam w Niemczech, mam sporo piłkarskich kontaktów. Początkowo rywalem Górnika miał być RB Lipsk. Z RB Salzburg miał się zmierzyć Piast. Gliwiczanie mieli jednak inne plany, przeprosili, że nie mogą grać w tym terminie, a jako że w niemieckim klubie trochę się zmieniło, to została opcja zagrania z RB Salzburg. Tak doszło do tego, że zabrzanie mogą się zmierzyć z tak silnym przeciwnikiem - tłumaczy Jan Loscha. Red Bull Salzburg przygotowuje się nie tylko do startu w ligowych rozgrywkach, Austriacy zaczynają za dwa tygodnie, ale też do meczów w 1/16 Ligi Europy, gdzie ich rywalem będzie Eintracht Frankfurt (pierwszy mecz 20 lutego). Z kolei dla zabrzan starcie z mistrzem Austrii, to ostatnia gra przed arcyważnym starciem na początek ligowych zmagań z Koroną w Kielcach za tydzień. W dzisiejszym spotkaniu w górniczej ekipie zadebiutuje pozyskany kilka dni temu z Viktorii Pilzno słowacki rozgrywający Roman Prochazka. Warto dodać, że gospodarze pokrywają wszystkie wydatki związane z przyjazdem "Górników" do Salzburga. Gospodarze płacą z podróż i zakwaterowanie w czterogwiazdkowym hotelu. - Bardzo bym chciał, żeby wszystkie strony były zadowolone po tym sobotnim meczu. To szansa na współpracę na kolejne lata. Ściskam kciuki za dobry wynik Górnika, ale łatwo nie będzie, bo Austriacy, to rywal z pierwszej, międzynarodowej półki - podkreśla Loscha. Michał Zichlarz