Zabrzanie pozyskali wysokiego środkowego obrońcę - 191 cm wzrostu - rok temu z zespołu Centralnej Ligi Juniorów Śląska Wrocław. Paluszek był kapitanem juniorskiego zespołu. Przez rok czy raczej przez pół rundy terminował w ekipie rezerw trzecioligowego Górnika. Zagrał w 14 meczach, w których zdobył dwie bramki. W styczniowym sparingowym spotkaniu zabrzan z Banikiem Ostrava (2-1) na boisku w Bieruniu Starym, dostał szansę gry w pierwszym zespole i w starciach ze słynnym Milanem Baroszem, który właśnie co zakończył karierę, radził sobie więcej niż dobrze. Kwestią czasu było, kiedy szkoleniowiec górniczej jedenastki da mu szansę debiutu w pierwszym zespole w Ekstraklasie. Taki moment przyszedł w poniedziałek. Nastolatek zagrał w obronie u boku Przemysława Wiśniewskiego oraz Pawła Bochniewicza. Radził sobie bez zarzutu. Zszedł z murawy w 54. minucie, a w jego miejsce na boisku pojawił się... Igor Angulo. Zmiana była taktyczna, trener Brosza chciał wzmocnić atak. Jednak kilkanaście minut później, po pięknym trafieniu Huberta Adamczyka, Wisła zdobyła zwycięskiego gola. Debiut Paluszka wypadł jednak na plus. - Na pewno po długim okresie braku gry w piłkę, to brakuje tych minut na boisku, ale myślę, że wypadłem OK. Mam nadzieję, że od trenera będę dostawał więcej minut i wszystko pójdzie w dobrym kierunku - zaznacza młody obrońca, który ma się od kogo uczyć, Bochniewicz z Wiśniewskim to już uznana marka środkowych obrońców na naszych boiskach. - To bardzo doświadczeni środkowi obrońcy i mam się od kogo uczyć. Dobrze to wyglądało, szkoda tylko, że nie udało się zdobyć trzech punktów, bo to najważniejsze - komentował po meczu. Zawodnik z Wrocławia ma nadzieję, że w trzech ostatnich meczach sezonu z Rakowem Częstochowa, Arką Gdynia i Zagłębiem Lubin, dostanie jeszcze od trenera Brosza swoją szansę. - Wiele się nauczyłem przez ten rok pobytu w Górniku. Przez cały ten okres byłem przygotowywany do tego momentu debiutu. Jak mówię, mam nadzieję, że tych minut będzie więcej i nie skończy się tylko na tym meczu - podkreśla ambitny piłkarz. Michał Zichlarz