W 6. minucie Dawid Jarka dostał świetne podanie od Tomasza Hajty. Robert Mioduszewski błyskawicznie wyszedł z bramki i napastnik Górnika nie był w stanie go ominąć, dlatego kopnął piłkę na obiegnięcie, a sam efektownym "szczupakiem" przeleciał nad bramkarzem Ruchu. Mimo że Mioduszewski robił wszystko, żeby nie zahaczyć rywala, to arbiter podyktował rzut karny dla Górnika, a bramkarzowi chorzowian pokazał czerwoną kartkę. Po chwili "jedenastkę" wykorzystał Hajto. Po zejściu z murawy Mioduszewski pokazał klasę i powiedział, że nie chce komentować decyzji sędziego, ale zapewnił, że nie dotknął napastnika Górnika. W przerwie nawet Hajto nie zaprzeczał, że karny był z "kapelusza", zapewniając że nie chciałby ani wygrywać, ani przegrywać w takich okolicznościach. W 29. minucie Tomasz Moskal nie wykorzystał znakomitej centry z prawej strony Mariusa Kizysa. Napastnik z Zabrza miał przed sobą tylko bramkarza Ruchu, ale nie trafił z czterech metrów do siatki. W 34. minucie tyleż bezmyślny, co niebezpieczny atak na nogi Toniego Golema kończy się dla Tomasza Moskala czerwoną kartką i siły się wyrównały. Dodało to chorzowianom wiary w siebie, bo już po chwili Boris Pesković musiał ratować Górnika efektowną paradą po niefortunnej próbie wybicia piłki przez Hajtę. Brawa dla bramkarza zabrzan należą się także za obronę uderzenia nieobstawionego Łukasza Janoszki z 15 metrów. W 59. minucie Marek Sokołowski z 14 metrów strzelił za słabo, w dodatku wprost w bramkarza. W odpowiedzi bombę Tadasa Pepeckysa na słupek sparował Matko Perdijić. Już w doliczonym czasie gry piłka odbiła się w polu karnym od ręki Grzegorza Barana, ale arbiter nie odgwizdał drugiego rzutu karnego dla Górnika. Po meczu powiedzieli: trener Ruchu Duszan Radolsky: "Obejrzeliśmy bardzo dobry mecz. Oba zespoły starały się grać do przodu. Nam zabrakło skuteczności. Górnik strzelił gola i wygrał. Muszę dopiero obejrzeć sytuację przy karnym". trener Górnika Ryszard Wieczorek: "Chciałoby się powiedzieć - nareszcie - jeżeli chodzi o punkty. Trzy porażki na pewno zaważyły na morale zespołu. Oczekiwania znaliśmy. Wiedzieliśmy, że przyjeżdża zespół z sześcioma punktami na koncie. To był ciężki mecz. Zabrakło nam 24 godzin na odpoczynek. We wtorek chłopcy rozegrali bardzo dobry mecz w Krakowie i nie zregenerowali sił. Po zdobyciu gola walczyliśmy nerwowo, co przyniosło głupią kartkę Moskala". Górnik Zabrze - Ruch Chorzów 1:0 (1:0) Bramka - Tomasz Hajto (10. z karnego). Żółte kartki: Tomasz Hajto, Tomasz Zahorski - Matko Perdijić. Czerwone kartki: Tomasz Moskal (34.) - Robert Mioduszewski (7.). Sędzia: Leszek Gawron (Mielec). Widzów 14 000. Górnik: Boris Pesković - Mariusz Pawelec, Tomasz Hajto, Maris Smirnovs, Tadas Papeckys (82. Sławomir Jarczyk) - Konrad Gołoś, Jerzy Brzęczek, Marius Kizys, Piotr Madejski (46. Adam Danch) - Tomasz Moskal, Dawid Jarka (64. Tomasz Zahorski). Ruch: Robert Mioduszewski - Wojciech Grzyb (68. Pavol Balaż), Marcin Klaczka, Toni Golem, Michał Osiński - Tomasz Sokołowski I, Grzegorz Baran, Grzegorz Bonk (9. Matko Perdijić), Michał Pulkowski (77. Lilo), Łukasz Janoszka - Martin Fabusz. *** Gorące spięcia pod bramką! Najciekawsze sytuacje! Kontrowersje Orange Ekstraklasy! Tylko u nas! Zobacz Magazyn Ligowy. Skróty meczów możesz obejrzeć na naszych stronach, możesz też ściągnąć na telefon komórkowy!