- Tunezyjczycy zwracali się z wielkim szacunkiem do trenera słowami: +capitano, capitano+", traktując go jak prawdziwego szefa - zrelacjonował asystent Kasperczaka Jerzy Kowalik. Zabrzanie w zamieszkali 4-gwiazdkowym hotelu "Thalassa". Zawodnicy zaczęli pobyt od odnowy biologicznej, a Kasperczak od... obejrzenia 12 boisk treningowych. - Chodzi o wybranie najlepszych nawierzchni do treningów. A jest to o tyle istotne, że ostatnio padał tutaj deszcz przez 10 dni - dodał Kowalik. Piłkarze oprócz treningów mają w planie dwa sparingi, wycieczki, spróbują też swoich sił na polach golfowych.