14-krotny mistrz Polski świetnie rozpoczął zmagania po zimowej przerwie. Wyniki sportowe czy świetną formę Lukasa Podolskiego i Lawrence'a Ennaliego przyćmiły jednak doniesienia, jakie zaczęły napływać z klubu. O tym, że sytuacja finansowa w Zabrzu nie jest najlepsza, a proces zmiany właściciela trwa dłużej, niż zakładano, wiadomo było już w zeszłym roku. W ostatnich tygodniach pojawiły się jednak kolejne, niepokojące informacje o chaosie, jaki zapanował w śląskim klubie. Strajk piłkarzy w Ekstraklasie. Dwa miesiące bez wypłat w Górniku Zabrze Dziennikarze "Przeglądu Sportowego" ujawnili, że piłkarze Górnika przez dwa miesiące nie otrzymywali wypłat. Wszystkiemu winne miało być... KAA Gent. Jak przyznał rzecznik prasowy "Górników", Belgowie długo zwlekali z przelaniem pieniędzy za Daisuke Yokotę, a mowa o niemałej kwocie, bo Japończyk został w styczniu sprzedany za około 2 miliony euro. Zaległości wobec zabrzan ma także zresztą włoskie Benevento - wciąż czekają na drugą połowę środków, należnych im z tytułu transferu Krzysztofa Kubicy. Zapewnienia, że jak tylko pieniądze od KAA Gent wpłyną, wszystkie zaległości zostaną uregulowane, nie uspokoiły sytuacji. Po kolejnych dniach oczekiwania, piłkarze Górnika Zabrze zbuntowali się i przed wyjazdowym meczem z Widzewem Łódź odmówili wyjścia na trening. - Jak to ma wpływać na szatnię? Nie będę przecież kłamał. Jestem kapitanem zespołu, a dokładniej jednym z kapitanów. Nie mogę więc oszukiwać, bo mówię też w imieniu innych. Zawodnicy są wk..., tyle - grzmiał Podolski w rozmowie ze "Sportowymi Faktami". Dobre wiadomości z Górnika Zabrze. Rzecznik potwierdza Na reakcję działaczy nie trzeba było długo czekać. Jeszcze tego samego dnia zarząd spotkał się z piłkarzami i sztabem szkoleniowym. Teraz z Zabrza wreszcie docierają dobre informacje. Wbrew wcześniejszym doniesieniom o tylko częściowej spłacie zobowiązań, rzecznik prasowy potwierdził, że klub uregulował wszystkie zaległości wobec zawodników i trenerów. Pieniądze zostały wysłane z klubowego konta we wtorkowy wieczór. To pozwala wszystkim - przynajmniej na jakiś czas - odetchnąć z ulgą i skupić się wyłącznie na zbliżającym się meczu. Już w sobotę o godzinie 20:00 Górnik podejmie przed własną publicznością Lecha Poznań.