- Szczerze mówiąc spodziewałem się naszej dobrej gry. W drugiej połowie byliśmy słabsi taktycznie, a Wisła miała optyczną przewagę. Szkoda, że przed przerwą Grzegorz Bonin nie wykorzystał sytuacji sam na sam. Miał dużo czasu, ale mówi się trudno - zaczął trener gospodarzy. - Atmosfera w zespole jest dobra, ale po wygranej przeciwko takiemu rywalowi, jak Wisła Kraków, morale jeszcze pójdą w górę - przewiduje Szatałow. Co zdaniem szkoleniowca gospodarzy było kluczem do zwycięstwa w poniedziałkowym meczu? - Na pewno niewykorzystany przez Wisłę rzut karny. Silvio Rodić pomagał nam w trudnych sytuacjach, ale od tego jest bramkarz. Na tej pozycji mam dwóch równych graczy i tylko się z tego cieszę - kończy szkoleniowiec gospodarzy.