Mecz rozpoczął się od faulu Fiodora Czernycha. Litwin faulował rekordowo szybko, bo już w piątej sekundzie i zdaniem sędziego zasłużył na żółtą kartkę. W siódmej minucie GKS Bełchatów objął prowadzenie. Na prawym skrzydle goście zagrali koronkową akcję. Cztery szybkie podania, w tym jedno piętą, wprowadziły Mateusza Maka w pole karne. Ten wypatrzył niepilnowanego Michała Maka, ustawionego 10 metrów przed bramką Górnika Łęczna. Lewoskrzydłowy gości precyzyjnym strzałem, z pierwszej piłki w krótki róg, pokonał Silvio Rodicia i GKS po "bliźniaczej" akcji wyszedł na prowadzenie. Zaraz po wznowieniu gry mocno z około 30 metrów strzelał Tomasz Nowak, ale piłka poszybowała nieznacznie ponad poprzeczką bramki bełchatowian. W 28. minucie mogło być 1-1. Precyzyjnym przerzutem na lewe skrzydło, Przemysław Kaźmierczak uruchomił Łukasza Mierzejewskiego. Obrońca Górnika wstrzelił piłkę w pole karne. Doszedł do niej Czernych, ale nie trafił czysto w futbolówkę i ta minęła bramkę Arkadiusza Malarza. Pięć minut przed przerwą Górnik doprowadził do wyrównania. Lewym skrzydłem "szarpnął" Grzegorz Bonin. Dograł on do ustawionego przed bramką Mierzejewskiego, który technicznym strzałem pod poprzeczkę strzelił gola. To pierwsza bramka stracona przez GKS w tym sezonie. Pierwsze 20 minut drugiej połowy toczyło się w leniwym tempie. Pierwsza groźna sytuacja miała miejsce dopiero w 64. minucie. Indywidualnej akcji próbował Kamil Poźniak. Pomocnik gości zgubił piłkę, które szczęśliwie trafiła pod nogi Michała Maka. Asystent przy pierwszym golu znalazł się w sytuacji sam na sam z Rodiciem. Zawodnik bełchatowian próbował minąć bramkarza gospodarzy, ale w ostatniej chwili Rodić wybił mu piłkę spod nóg.Trener GKS-u Kami Kiereś próbował wprowadzić ożywienie w akcje ofensywne swojej drużyny. Na murawie w miejsce Poźniaka pojawił się nowy zawodnik bełchatowian Paweł Komołow. Rosjanin występował już w GKS-ie w sezonie 2010/2011, kiedy był wypożyczony z Żalgirisu Wilno. Komołow był niewidoczny, za to rezerwowy Górnika Łęczna pokazał się z dobrej strony. Sebastian Szałachowski minął obrońcę gości w polu karnym i oddał celny strzał na bramkę, ale piłkę bez problemów wyłapał Malarz.W 90. minucie gospodarze mogli zapewnić sobie zwycięstwo. Prawym skrzydłem popędził Szałachowski i dograł piłkę na głowę innego rezerwowego - Shpetima Hasaniego. Nowy napastnik z Łęcznej chybił w dogodnej sytuacji. W doliczonym czasie gry czerwoną kartkę za uderzenie rywala łokciem otrzymał Bartosz Ślusarski.Grający w przewadze gospodarze stworzyli sobie jeszcze jedną sytuację. Po szybkiej kontrze Hasani strzelał z ostrego kąta, ale piłkę wypiąstkował Malarz i spotkanie zakończyło się remisem. Po meczu powiedzieli: Kamil Kiereś (trener PGE GKS Bełchatów): "W perspektywie dwóch zwycięstw chcieliśmy także tutaj wygrać, ale tylko przez pół godziny realizowaliśmy to, co sobie założyliśmy. Po trzech kolejkach mamy siedem punktów i ten remis musimy uszanować. Bartek Ślusarski będzie teraz pauzował, ale mamy przygotowaną inną opcję". Jurij Szatałow (trener Górnika Łęczna): "Z Bełchatowem znamy się jak łyse konie i trudno się wzajemnie zaskoczyć. Kiedy dwie drużyny toczą wyrównaną walkę stwarzając sobie sytuacje do strzelenia bramek, to pozostaje niedosyt, ale trzeba szanować każdy punkt. O prawdziwej wartości naszych nowych graczy Cernycha i Hasaniego więcej będzie można powiedzieć po kilku spotkaniach". Górnik Łęczna - PGE GKS Bełchatów 1-1 (1-1) Bramki: 0-1 Michał Mak (7.), 1-1 Łukasz Mierzejewski (40.) Czerwona kartka: Bartosz Ślusarski - GKS (90. - niesportowe zachowanie) Sędzia: Marcin Borski. Widzów: 4053. Górnik Łęczna: Silvio Rodić - Łukasz Mierzejewski, Maciej Szmatiuk, Tomislav Bożić, Patrik Mraz - Grzegorz Bonin (81. Sebastian Szałachowski), Lukas Bielak (86. Veljko Nikitovic), Przemysław Kaźmierczak, Tomasz Nowak, Miroslav Bożok - Fiodor Czernych (77. Shpetim Hasani). PGE GKS Bełchatów: Arkadiusz Malarz - Adrian Basta, Paweł Baranowski, Błażej Telichowski, Alexis Norambuena - Mateusz Mak (83. Adam Mójta), Patryk Rachwał (78. Szymon Sawala), Grzegorz Baran, Kamil Poźniak (67. Paweł Komołow), Michał Mak - Bartosz Ślusarski.Ekstraklasa: wyniki, tabela, strzelcy, terminarz