Łęczną od Lublina dzieli zaledwie 20 km. W stolicy województwa w 2014 roku powstał nowoczesny stadion, który może pomieścić 15,5 tys. widzów. Sęk w tym, że do tej pory grały na nim dwie lubelskie drużyny - Motor i Lublinianka, które w poprzednim sezonie występowały... w III lidze. Wielkiej piłki Lublin nie widział. I stąd pomysł, by do 350-tysięcznego miasta ściągnąć ekstraklasowy zespół Górnika Łęczna. Pomysł nie jest nowy, bo już przed startem sezonu 2015/2016 zastanawiano się nad zmianą miejsca rozgrywania meczów. Wówczas kibice z Łęcznej zablokowali przenosiny - zagrozili, że nie będą jeździć na mecze do Lublina. Teraz sytuacja się skomplikowała. Kopalnia Bogdanka, która jest głównym sponsorem Górnika, uszczupliła budżet na ten sezon. Budżet, który i tak jest jednym z najniższych w Ekstraklasie. Działacze liczą, że przenosiny do Lublina pozwolą im zgromadzić większe środki ze sprzedaży biletów, a być może też łatwiej będzie znaleźć dodatkowych sponsorów. Lublin to bowiem największe miasto ściany wschodniej i okno wystawowe regionu. W dodatku dynamicznie się rozwijające. Fakty są takie, że w sezonie 2016/2017 Górnik Łęczna będzie rozgrywał mecze na Arenie Lublin. Taką oficjalną informację podał sam klub, a także Ekstraklasa SA. Problem jednak nie zniknie, bo kibice z Łęcznej zapowiedzieli, że nie będą przyjeżdżać do Lublina na mecze. Ich bojkot ma sprawić, że Górnik wróci do 20-tysięcznego miasteczka. Na razie jednak władze klubu liczą na pozyskanie nowych fanów. Lublin jest bowiem spragniony wielkiej piłki, bo po raz ostatni Ekstraklasa grała w tym mieście w 1992 roku (wówczas Motor spadł z ligi). Łukasz Szpyrka