Oba zespoły miały sytuacje, oba raziły nieskutecznością i wydawało się, że oba zdobędą po punkcie. W 85. minucie sędzia Damian Sylwestrzak został jednak zawołany do monitora przez sędziów VAR. Po szybkiej analizie zdecydował, że Conrado został sfaulowany w polu karnym przez Jugasa i podyktował rzut karny. Do piłki podszedł Paixao i pewnym strzałem zapewnił gościom drugą wygraną w sezonie oraz opuszczenie ostatniego miejsca w tabeli. Jednak już w pierwszym kwadransie Lechia udowodniła, czemu jest drużyną, która traci najwięcej bramek w Ekstraklasie. W tym czasie krakowianie bez większych problemów stworzyli sobie trzy bardzo dobre okazje, ale "Pasy" z kolei nie są orłami w ofensywie (tylko 14 bramek w tym sezonie). Najpierw minimalnie z dystansu chybił Rasmussen, następnie sytuacji sam na sam nie wykorzystał Kallman, a nawet w podbramkowym zamieszaniu piłkarze Jacka Zielińskiego nie byli w stanie skierować piłki do siatki. Po obiecującym początku zaczęło się jednak przekopywanie futbolówki, która momentami ginęła w błysku jupiterów. Cały czas przewagę mieli gospodarze, ale tylu sytuacji już nie stwarzali. Odgryzła się za to Lechia i to za sprawą Paixao. Pierwszy strzał Portugalczyka zza pola karnego bez problemu złapał Niemczycki, ale w 35. minucie Paixao miał przed sobą już tylko bramkarza Cracovii, ale przegrał z nim pojedynek. Cracovia - Lechia. Zdecydował rzut karny Na początku drugiej części gospodarze oddali inicjatywę rywalom i szybko okazało się, że ostatnia drużyna Ekstraklasy też potrafi być bardzo groźna. A dokładniej Paixao, który znów miał okazję do pojedynku z Niemczyckim i znów musiał uznać jego wyższość. Z czasem szkoleniowcy zaczęli przeprowadzać zmiany, ale spotkanie bezlitośnie zmierzało w stronę bezbramkowego remisu. Wtedy jednak sędzia podyktował rzut karny i Lechia wraca do Gdańska ze zwycięstwem. Dzięki wygranej Lechia wskoczyła na przedostatnie miejsce w tabeli, Cracovia jest siódma. Cracovia - Lechia Gdańsk 0-1 (0-0) Bramka: Paixao (85. z rzutu karnego). Cracovia: Niemczycki - Jugas (85. Knap), Rodin, Ghita - Myszor (46. Konoplianka), Kakabadze, Oshima (27. Loshaj), Rasmussen (85. Jaroszyński), Siplak, Rakoczy (65. Makuch) - Kallman. Lechia: Kuciak - Casteger, Nalepa, Abu Hanna, Pietrzak - Clemens (90. Koperski), Gajos (85. ), de Kamps (46. Kałuziński), Kubicki, Durmus (75. Conrado) - Paixao. Żółte kartki: Rasmussen, Kallman, Kakabadze, Loshaj, Niemczycki - de Kamps, Gajos, Kubicki, Tobers. Sędziował: Damian Sylwestrzak.