"Z głębokim smutkiem informujemy o śmierci Prof. Janusza Filipiaka, współzałożyciela Comarchu, wybitnego polskiego uczonego, przedsiębiorcy i pasjonata piłki nożnej. Ubolewamy nad stratą tej bardzo szczególnej postaci, wyjątkowego umysłu i wizjonera, który w niepowtarzalny sposób zasłużył się dla rozwoju polskiego przemysłu informatycznego" - to treść komunikatu opublikowanego w niedzielę wieczorem przez Comarch. Filipiak pozostawał w stanie bezpośrednio zagrażającym życiu od końca września. Zasłabł wówczas przed sklepem w podkrakowskich Wrząsowicach. Doszło do zatrzymania akcji serca, konieczna była reanimacja. Cracovia zaskoczyła komunikatem, fala komentarzy. "Czas się martwić" Janusz Filipiak nie żyje. Był prezesem Cracovii przez niemal dwie dekady Pierwszej pomocy udzielił profesorowi jego kierowca. Później resuscytację krążeniowo-oddechową przejęli przybyli na miejsce ratownicy medyczni. 71-latek trafił do Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie. Otoczony został profesjonalną opieką. Od samego początku rokowania były jednak bardzo niepomyślne. Cracovia może wyprowadzić się z Krakowa? Padły mocne słowa Przed 30 laty Filipiak założył firmę Comarch, która początkowo zatrudniała kilkunastu studentów krakowskiej AGH. Spółka sukcesywnie budowała swoją pozycję na rynku informatycznych, by stać się w końcu jego potentatem. W 1999 roku zadebiutowała na warszawskiej giełdzie, prężnie działała również poza granicami kraju. Przez kibiców sportowych Filipiak kojarzony był przede wszystkim jako prezes Cracovii. Stery zarządu przejął 28 czerwca 2004 roku. Klub trafił pod jego kuratelę, gdy piłkarska drużyna "Pasów" funkcjonowała jeszcze w realiach III-ligowych. Największy futbolowy sukces jego ery to Puchar i Superpuchar Polski. Po oba trofea "Pasy" sięgnęły w 2020 roku. W tym samym czasie hokeiści Cracovii zdobyli siedem tytułów mistrza Polski (2006, 2008, 2009, 2011, 2013, 2016, 2017). Od 6 listopada br. obowiązki hospitalizowanego męża pełniła Elżbieta Filipiak.