W ubiegłym tygodniu ta firma informatyczna była sponsorem meczu 1/8 finału Pucharu Niemiec pomiędzy TSV 1860 Monachium i Schalke 04 Gelsenkirchen. I właśnie współpraca z tym pierwszym klubem, grającym obecnie w 2.Bundeslidze, jest tematem rozmów przedstawicieli obu klubów. - Przez sport firma Comarch jest znana i rozpoznawana w Polsce. Pomysł pana profesora Janusza Filipiaka był taki, aby analogicznie spróbować również zadziałać na rynku niemieckim. Piłka nożna jest przecież w Niemczech bardzo popularna - wyjaśnił na łamach oficjalnej internetowej strony "Pasów"Tomasz Rząsa, pełnomocnik prezesa MKS Cracovia SSA ds. sportowych. Współpraca miałaby polegać na wymianie piłkarzy, czerpanie przez polski klub wzorów od Bawarczyków przy pracy z młodzieżą, czy też wysyłanie trenerów na staż do niemieckiego zespołu. - TSV 1860 jest jednym z pięciu najlepiej zorganizowanych pod względem pracy z młodzieżą klubów w Niemczech - dodał Rząsa. "Chcemy nawiązać ściślejszą współpracę z monachijskim TSV. Firma SoftM, którą kupiłem, sponsorowała klub, a my zamierzamy czynić to nadal, ale już jako Comarch. Bawarczycy są tym zainteresowani - powiedział Janusz Filipiak, cytowany przez "Przegląd Sportowy". "Chcemy ustanowić relacje na poziomie sportowym. Dzięki temu będziemy mieli dostęp do większej grupy piłkarzy, wśród których szukalibyśmy kandydatów do gry w Cracovii. W Polsce tylko się grzebiemy w naszym piekiełku i mamy problem skąd wziąć w przerwie zimowej dobrych piłkarzy. Współpraca z niemieckim klubem jest bardzo interesująca, co stworzy nam większe możliwości naboru zawodników" - dodał. Sytuacja jest o tyle ciekawa, że flagowy produkt, którego współwłaścicielem razem z miastem Kraków jest Comarch, czyli Cracovia, jest w bardzo złym położeniu. Po 12 kolejkach piłkarskiej ekstraklasy "Pasy" zajmują ostatnie miejsce w tabeli. Czy ewentualne zimowe posiłki z Niemiec zmienią coś w tej sprawie?