30 września radio RMF FM poinformowało, że profesor Filipiak był reanimowany i trafił do krakowskiego szpitala. Do tej pory nie było oficjalnego potwierdzenia, a spółka Comarch, którą założył, wydała jedynie komunikat, że "Rada Nadzorcza Comarchu delegowała członka rady Annę Pruską do czasowego wykonywania czynności prezesa zarządu spółki, do 2 listopada 2023 r.". W dniu zdarzenia piłkarze Cracovii grali w Łodzi mecz z ŁKS i wygrali 2:0. Trener Jacek Zieliński nie komentował sprawy, a jedynie stwierdził, że wszyscy "trzymają kciuki za powrót Filipiaka do zdrowia". Późnej wiele klubów, mediów czy kibiców (nie tylko Cracovii) publikowało życzenia jak najszybszego powrotu do zdrowia. W środę w Bazylice Mariackiej w Krakowie odprawiono mszę w intencji prof. Filipiaka o szybki powrót do zdrowia. Celebrował ją kapelan Cracovii, ks. Infułat Dariusz Raś. "W nabożeństwie wzięła udział duża część społeczności zrzeszonej wokół naszego klubu - sportowcy, trenerzy, pracownicy Cracovii, a także działacze i kibice" - informował klub. W niedzielę Cracovia grała mecz u siebie z Jagiellonią Białystok. To była kolejna okazja dla fanów, by w tak symboliczny sposób wesprzeć właściciela klubu w walce o życie. Jeszcze przed rozpoczęciem spotkania kibice zaczęli skandować: "Janusz Filipiak, Janusz Filipiak". Dzień wcześniej w sieci pojawiły się niepotwierdzone informacje o śmierci Janusza Filipiaka. Na szczęście zostały zdementowane przez klub w mediach społecznościowych. "Szanowni Państwo, ze względu na pojawiające się w sieci nieprawdziwe informacje dotyczące stanu zdrowia Pana Profesora Janusza Filipiaka, uprzejmie prosimy o ich nierozprzestrzenianie."