Ponieważ to był jedyny gol spotkania zapewnił też drużynie zwycięstwo nad Odrą Wodzisław 1-0 i bardzo cenne trzy punkty w walce o utrzymanie. - Był dreszczyk emocji, ale nie obawiałem się, że Arkadiusz Onyszko zatrzyma mój strzał. Takie wyzwania są bardzo przyjemne. Strzeliłem gola bardzo dobremu bramkarzowi, to miłe uczucie - stwierdził po meczu Wasiluk. Do wykonywania "jedenastek" we wtorkowym meczu wyznaczeni byli Wasiluk i Dariusz Pawlusiński, strzelał jednak ten pierwszy. - Byliśmy wyznaczeni we dwójkę i wspólnie podjęliśmy decyzję, że to ja będę strzelał. Pewnie gdyby strzelał Darek nie byłoby gorzej i piłka również wpadłaby do siatki - powiedział obrońca Cracovii, który chwalił też pokonanych. - Wiedzieliśmy, że Odra gra nieźle. W drugiej połowie przycisnęła nas dość mocno, ale się nie daliśmy. Odra to drużyna, która ma duże szanse, by utrzymać się w ekstraklasie - dodał. Jeszcze większe szanse ma na to Cracovia, która w ostatnich trzech meczach wywalczyła siedem punktów. - To nie jest ostatnie słowo. Przydałoby się postawić kropkę nad "i", najlepiej już w piątkowym spotkaniu z GKS-em Bełchatów - powiedział Wasiluk. Czytaj także: Cracovia pokonała Odrę Wodzisław 1-0 Zobacz wyniki, strzelców bramek w 26. kolejce ekstraklasy oraz tabelę