Zapewne nie w taki sposób pierwszą część sezonu wyobrażali sobie kibice obu zespołów. W poprzednich rozgrywkach Śląsk Wrocław rzutem na taśmę uratował się przed spadkiem, tymczasem dziś jest liderem tabeli. Z kolei Cracovia w końcu miała zacząć walczyć o czołowe lokaty, a zajmuje dopiero 15. pozycję. Trener Jacek Magiera przestrzega jednak przed utratą czujności. - Spodziewamy się trudnego spotkania. Cracovia gra wysokim pressingiem, a jej mecze toczą się od jednego pola karnego do drugiego. Będzie dużo biegania, ale patrzymy na siebie i swoje atuty. Wiadomo, że musimy mocno pracować na korzystny wynik. Rywal to jednak tykająca bomba. Oglądałem ich mecz z Górnikiem, ale naszym celem jest wywiezienie trzech punktów. Zamierzamy kontynuować dobrą passę - podkreśla trener Magiera. Cracovia. Zieliński: Mam nadzieję, że to wszystko odpali Wyniki "Pasów" na razie jednak nie potwierdzają słów byłego szkoleniowca młodzieżowej reprezentacji Polski. Cracovia zawodzi zarówno stylem gry, jak i wynikami. Zespół zanotował aż sześć remisów, trzy razy przegrał i wylądował na 15. miejscu, tuż nad strefą spadkową. - Z kolei Śląsk zdobył już 30 punktów, więc mówienie, że miał szczęście jest lekką przesada. To zbilansowany zespół, grający nieskomplikowaną piłkę. Ale jak każdą drużynę, ich także można pokonać. Trzeba tylko zrobić to w odpowiedni sposób - dodaje szkoleniowiec "Pasów". Spotkanie Cracovia - Śląsk Wrocław dziś o godz. 20.30. PJ