Janusz Filipiak jest właścicielem Cracovii i notowanej na giełdzie spółki informatycznej Comarch, która jest głównym sponsorem klubu. RMF FM i TVP podały informacje, że 71-letni biznesmen zasłabł i potrzebna był reanimacja. Do tej pory ani klub, ani Comarch nie potwierdził jednak tej informacji. Do zdarzenia doszło jeszcze przed spotkaniem Cracovii z ŁKS w Łodzi. Na konferencji po meczu trener Zieliński zapytany, czy piłkarze mieli wiedzę o tej sytuacji, odpowiedział krótko. - Nie będę się na ten temat wypowiadał ani udzielał żadnych informacji. Myślę, że to nie jest czas, by o tym teraz mówić - stwierdził szkoleniowiec Cracovii. Szkoleniowiec krakowian skupił się na ocenie meczu. Jego drużyna po pięciu ligowych meczach bez zwycięstwa (dwie porażki i trzy remisy) w końcu wygrała. Pokonała w Łodzi ŁKS 2:0. - Po porażce z Pogonią Szczecin [1:5 - przyp. red.] byliśmy w trudnej sytuacji, ale przed nami były dwa mecze, w których chcieliśmy choć trochę zamazać to złe wrażenie - mówił trener Zieliński. - Wygraliśmy dwa trudne mecze na wyjeździe i trochę wyszliśmy z twarzą. To nas bardzo cieszy. Cracovia szybko objęła prowadzenie 2:0. - Dobrze rozpoczęliśmy spotkanie. Graliśmy tak, jak chcieliśmy. A gdyby Rakoczy wykorzystał rzut karny to już do przerwy moglibyśmy być spokojni o wynik - dodał szkoleniowiec Cracovii. - Po przerwie oddaliśmy pole rywalowi, ale kontrolowaliśmy przebieg meczu i dobrze broniliśmy. Oddaliśmy inicjatywę, ale rywal nie tworzył groźnych sytuacji. A trzeba pamiętać, że mieliśmy za sobą bardzo wyczerpujący i nerwowy mecz z Górnikiem Łęczna.