"Pasy" w ostatnich trzech sezonach były bardzo blisko pożegnania się z Ekstraklasą, ale za każdym razem dopisywało im szczęście. Kibice tej drużyny na pewno nie mieliby nic przeciwko temu, by słowa Nawotczyńskiego były więc prorocze. Tylko jedno wzmocnienie Na pierwszych zajęciach, które rozpoczęły się o 10 i trwały półtorej godziny, pojawiło się 17 zawodników, w tym trzech bramkarzy. Wśród nich tylko jedna nowa twarz - Dawid Krieger. - Jego pozyskanie jest przesądzone - stwierdził trener Jurij Szatałow. 22-letni napastnik, który cztery ostatnie cztery lata spędził w Energie Cottbus, ale głównie występując w rezerwach tego klubu grających obecnie w lidze regionalnej (czwarty poziom), związał się z "Pasami" trzyletnim kontraktem. - Wyjeżdżając do Niemiec zostałem rzucony na głębokie wody. Gdy przychodziłem do Energii to występowała ona w Bundeslidze, a w jej składzie byli m.in. Mariusz Kukiełka i Tomasz Bandrowski - tłumaczy Krieger. Piłkarzowi nie udało się przebić do pierwszego składu, ale w zeszłym sezonie rozegrał w rezerwach tego klubu 34 mecze strzelając 11 goli. - Jestem szybki, potrafię grać obiema nogami i nie boję się pojedynków jeden na jednego - dodał napastnik. Zawodnik był testowany przez Cracovię w styczniu tego roku. - Ponowny kontakt pojawił się po zakończeniu rozgrywek w Niemczech. Swoje przyjście uzależniłem od tego, czy klub utrzyma się w Ekstraklasie. Miałem też ofertę z Górnika Zabrze, a teraz chciałbym pójść śladami jego byłego piłkarza Daniela Sikorskiego, który przecież grał w rezerwach Bayernu Monachium, by po powrocie do Polski prezentować się bardzo dobrze - stwierdził Krieger. Dłuższe urlopy reprezentantów Na porannym treningu zabrakło Krzysztofa Nykiela, pozyskanego z Ruchu Chorzów. - Musi się rozliczyć z poprzednim klubem - powiedział Szatałow. Dłuższe urlopy dostali natomiast piłkarze, którzy na początku czerwca wypełniali jeszcze obowiązki reprezentacyjne, a więc: Łukasz Mierzejewski, Saidi Ntibazonkiza, Alexandru Suvorov i Aleksejs Visniakovs. - Mają jeszcze tydzień wolnego. Nie biorę ich pod uwagę nawet na sobotni sparing z Żyliną - przyznał trener Cracovii. Szkoleniowiec nie był jednak tak wyrozumiały w stosunku do Vladimira Boljevicia i Andraża Struny.- Mieli problemy z biletami, mają zjawić się wieczorem, ale zostaną ukarani, bo to jest nieobecność nieusprawiedliwiona - nie okazał litości. Z 17 zawodników obecnych na pierwszym treningu kilku i tak pożegna się z "Pasami". - Marcin Krzywycki zostanie wypożyczony, Vule Trivunoviciowi i Bojanowi Puzigacy dałem wolną rękę w poszukiwanie nowego klubu, ale na razie niczego nie znaleźli. Myślę, że od przyszłego tygodnia damy im asystenta i będą trenować osobno. Z kolei Tomaszowi Balidze i Mateuszowi Urbańskiemu (wrócili z wypożyczenia do Okocimskiego Brzesko) będą się przyglądał - tłumaczył Szatałow. Indywidualnie ćwiczyli Mariusz Sacha (też może odejść) i Łukasz Nawotczyński, którzy są po kontuzjach. - Łagodnie wprowadziłem Nawotczyńskiego do składu. Ćwiczenia indywidualnie to ostrożność. Chcemy jeszcze zrobić kontrolne zdjęcia, żeby nie było problemów - mówił trener Cracovii. Treningowi byłych już kolegów przez chwilę z boku przypatrywał się Matuesz Klich, który został sprzedany do VfL Wolfsburg za 1,5 miliona euro. - Nie znamy się, bo ja dopiero przyszedłem, a on odszedł - mówi Krieger. Co by jednak poradził rodakowi?. - W Niemczech liczy się przede wszystkim dyscyplina i znajomość języka - dodał były zawodnik Energie. Szatałowa nie martwi mała liczba zawodników, których ma na razie do dyspozycji. - Nie zaczynamy jeszcze ligi, więc to nie problem, a mam nadzieję, że przed zgrupowaniem w Holandii ktoś jeszcze dojdzie - powiedział. Osiem sparingów "Pasy" do 7 lipca będą trenować na własnych obiektach i w tym czasie rozegrają cztery sparingi. Już 25 czerwca na Słowacji z MSK Żylina, 29 czerwca z Ruchem Radzionków (17), 2 lipca z Piastem Gliwice (11), a 6 lipca z Koroną Kielce (12), wszystkie w Krakowie. - W Holandii rozegramy trzy sparingi, dyrektor sportowy Tomasz Rząsa ustala dokładne terminy meczów - powiedział Dietmar Brehmer, drugi trener Cracovii. Po powrocie do Polski "Pasy" zmierzą się w jeszcze jednym meczu kontrolnym przed startem ligi (29 lipca). - Wybór przeciwnika będzie zależeć od terminarza Ekstraklasy. Nie chcemy spotkać się z zespołem, z którym zagramy na początku ligi - wyjaśnił Brehmer. To głównie on wydawał polecenia na poniedziałkowych zajęciach, natomiast Szatałow z uwagą przypatrywał się jak piłkarze je wykonują. Szatałow pojawił się na pierwszym treningu, choć ma kłopoty ze zdrowiem, przez co był nawet w szpitalu. - Dzisiaj obudziłem się z drżeniem rąk, których nie mogłem podnieść. Mam problem ze zwyrodnieniem kręgosłupa w okolicach szyi i ten odcinek trzeba czyścić - powiedział szkoleniowiec, któremu lekarze zalecają nawet operację. - Szczerze mówiąc jej się boję, wolę, żeby w to nie ingerować - dodał. Zobacz także: Nawotczyński: Nie będziemy bronić się przed spadkiem