Na czwartkowej konferencji prasowej trener Płatek zarażał wszystkich dobrym humorem. Tradycyjnie epatował od niego optymizm. - Jakie nastroje? Sami widzicie, wszyscy są uśmiechnięci, piłkarze też. Cieszymy się z inauguracji rozgrywek - stwierdził trener. - Jaka będzie ta runda? Optymistyczna. Pan się martwi chyba bardziej niż ja - zwrócił się beztrosko do jednego z dziennikarzy. Z uśmiechem na twarzy odpowiedział też na pytanie o sytuację kadrową. - W pewnym momencie przygotowań był problem, bo zawodników było mało, ale im bliżej pierwszego meczu, tym tłoczniej w szatni. Nie ma tam już chyba wolnego miejsca. Cieszę się, choć teraz będę miał dylematy kogo wystawić, a kogo w tej szatni zostawić - powiedział trener. Nawet gdy podsumowywał okres przygotowawczy swojej drużyny (w czasie którego Cracovię nie opuszczał pech), nie ulatywał z niego optymizm. - Druga cześć przygotowań przebiegała tak, jak sobie wymarzyliśmy. Wcześniej niestety tak nie było, na co wpływ miało kilka czynników. Po pierwsze - urazy, ale przede wszystkim to pogoda pokrzyżowała nam plany. Jednak nie tylko my znaleźliśmy się w takiej sytuacji, inne zespoły też nie miały szczęścia do aury. Tylko dla Wisły, kiedy dwa razy była w Hiszpanii, to akurat dwa razy zaświeciło jej słońce. Ale szczęście sprzyja przecież lepszym. My dopiero musimy ciężko pracować, by na to szczęście sobie zasłużyć - stwierdził Płatek. Trener "Pasów" był na ostatnim sparingu Wisły z Piastem Gliwice. Przyznał, że styl gry rywala zza miedzy mu zaimponował. A jak ocenił grę Piasta, z którym przyjdzie się jego drużynie mierzyć już w najbliższą sobotę? - Znamy mocne i słabsze strony Piasta, bo oglądaliśmy zapisy wideo z ich meczami, ale przede wszystkim musimy skoncentrować się na własnej grze - odpowiedział Płatek. Wyjaśnił po chwili, że o zwycięstwo w meczu z Piastem łatwo nie będzie. - Po pierwsze dlatego, że Piast to typowo śląska drużyna, przeciwko której gra się nieprzyjemnie. Znam paru piłkarzy, którzy tam grają, i wiem, że oni nie odpuszczą żadnego centymetra boiska, będą walczyć na całego. Jednak jeśli my podejdziemy do tego meczu z pełnym zaangażowaniem i wolą zwycięstwa, to będę spokojny o wynik - wyjaśnił Płatek, a potem dodał: - Nasza sytuacja jest taka, że w każdym meczu będziemy musieli grać o zwycięstwo i tak też będzie w sobotę. Szkoleniowiec "Pasów" nie będzie mógł w sobotę skorzystać z usług tylko dwóch piłkarzy. Mowa o Pawle Nowaku i Jakubie Kaszubie. - Niejednokrotnie mówiłem o tym, że Paweł Nowak to wiodąca postać w drużynie, ale myślę, że znajdziemy sposób, aby zniwelować jego brak. Kto go zastąpi? Na pewno kogoś włożymy do tej jedenastki. Jeszcze mamy dwa treningi przed meczem z Piastem, jeszcze wiele może się wydarzyć. Mam kilka koncepcji i zależnie od tego, którą z nich wybiorę, ten zawodnik zagra - poinformował trener. Na koniec zacytował selekcjonera reprezentacji Rosji i trener Chelsea Londyn. - Znakomity, przynajmniej według mnie, szkoleniowiec, jakim jest Guus Hiddink powiedział kiedyś, że kiedy jest się trenerem, trzeba mieć dwie, trzy koncepcje gry przygotowane, by zaskoczyć rywala. Dlaczego? Po to, aby on nie zaskoczył ciebie. Ja też staram się mieć gotowe różne warianty i nie inaczej jest z meczem przeciwko Piastowi - zakończył Artur Płatek.