Pogoń do Krakowa przyjechał bronić pozycji lidera. Zadanie nie było łatwe, bo przy Kałuży punkty stracił już Lech Poznań, Raków Częstochowa, czy Lechia Gdańsk. Po pierwszej pół godziny misja szczecinian wydawała się jeszcze trudniejsza do zrealizowania, bo Cracovia nie ustawiła się na kontrataki, ale wręcz przeciwnie - prowadziła grę i nie pozwalała się rywalom się rozpędzać. Piłkarze Jacka Zielińskiego wściekle atakowali rywali już na ich połowie i nieźle atakowali skrzydłami. Pierwszą i ostatnią sytuację w pierwszej połowie miała Pogoń, ale Rafał Kurzawa w niezłej sytuacji nie trafił w bramkę. Odpowiedział grający po raz pierwszy w podstawowym składzie Cracovii Jewhen Konoplanka, ale jego strzał z kilku metrów odbił Dante Stipica. Później krakowianie zdecydowali się na kilka uderzeń z daleka, ale stuprocentowych okazji nie mieli. - W tym meczu na pewno będziemy chcieli zagrać na zero z tyłu i powalczymy o trzy punkty - mówił przed kamerami nc+ Karol Niemczycki, bramkarz Cracovii. Mateusz Łęgowski, pomocnik Pogoni: Na Cracovii zawsze gra się trudno. Musimy zbierać piłki w środku pola i wtedy powinno to wyglądać lepiej. Drugą część znacznie lepiej zaczęli goście, a ataki napędzał Kamil Grosicki. Pomocnikowi Pogoni jakby w przerwie ktoś powiedział, że na trybunach siedzi selekcjoner Czesław Michniewicz, bo po przerwie 34-letni zawodnik spisywał się znacznie lepiej. W 67. minucie Kosta Runjaić zdecydował się jednak ściągnąć Grosickiego, a ten nie ukrywał zdziwienia decyzją trenera. Cracovia - Pogoń. Kibole przerwali spotkanie Cztery minuty później sędzia przerwali spotkanie, ponieważ awanturować zaczęli się kibole Cracovii. Zniszczono m.in. fragment ogrodzenia i zaczęto też rzucać petardy hukowe, a do akcji musiał wkroczyć nawet trener Jacek Zieliński. Przerwa trwała kilka minut później, a po niej przewagę miała Pogoń. I dopięła swego w 92. minucie. Bartkowski dośrodkował piłkę w pole karne, szczecinianie wymienili kilka podań w polu karnym, a Sebastian Kowalczyk mocnym strzałem nie dał szans Niemczyckiemu. Wydawało się, że już nic nie uratuje Cracovii, gdy trener Zieliński zdecydował się wpuścić na boisko Rivaldinho, a ten pierwszym dotknięciem piłki... skierował ją do siatki. Napastnik "Pasów" wyrównał strzałem głową po dokładnym dośrodkowaniu Sergiu Hanki. Cracovia - Pogoń. Będzie zmiana lidera Ekstraklasy? Po remisie Pogoń może stracić pozycję lidera, bo teraz ma dwa punkty przewagi nad Lechem i Rakowem. Poznaniacy jutro grają jednak w Krakowie z Wisłą, a częstochowianie w poniedziałek podejmują Stal Mielec. Cracovia - Pogoń Szczecin 1-1 (0-0) Bramka: Rivaldinho (90.) - Kowalczyk (90.) Żółte kartki: Rasmussen, Knap, Rodin - Łasicki, Triantafylopoulos, Drygas, Grosicki. Składy i statystyki mecz znajdują się TUTAJ. PJ