Przez pierwsze pół godziny Cracovia w ofensywie niemal nie istniała, z kolei Korona stwarzała zagrożenie głównie dzięki niefrasobliwości defensywy "Pasów". Kielczanie oddali tylko jeden celny strzał i to po prezencie od bramkarza gospodarzy. Krakowianie w bramkę trafili trzykrotnie, ale byli nieskuteczni. Skandal po meczu Wisły Kraków. "Nauczę was, co oznacza przyzwoitość" Najpierw Xavier Dziekoński poradził sobie z uderzeniem Arttu Hoskonena, następnie Michał Rakoczy przegrał sytuację sam na sam z bramkarzem Korony, a najbliżej zdobycia gola był Benjamin Kallman, ale jego strzał wylądował na słupku. - Troszkę gorąco zrobiło się pod nasza bramką w ostatnich minutach. Większość pierwszej połowy dominowaliśmy, ale pod koniec próbowaliśmy już tylko przetrwać - przyznał Xavier Dziekoński, bramkarz Korony przed kamerami Canal+. Po przerwie krakowianie szybko wysłali sygnał, że remis ich kompletnie nie interesuje. Patryk Makuch znalazł się w dobrej sytuacji, huknął z całej siły, ale trafił w poprzeczkę. Później przeważała Cracovia, ale niewiele z tego wynikało. Mogło się to na gospodarzach zemścić, bo do piłki w polu karnym doszedł Jauhienij Szykauka, ale nie trafił w bramkę. Czwarty remis Cracovii w szóstym meczu Cracovia do końca atakowała, ale okazji miała niewiele. Tym samym krakowianie zanotowali czwarty remis w tym sezonie i nie zdołali dogonić lidera Jagiellonii Białystok. Kamil Glik nie owija w bawełnę w sprawie reprezentacji. Odważna wypowiedź Spotkanie z trybun oglądał Kamil Glik, który po jednej z akcji aż złapał się za głowę. Defensor podpisał z Cracovią dwuletni kontrakt, ale jeszcze nie znalazł się w kadrze meczowej. Gotowy do gry ma być po przerwie na mecze reprezentacji. PJ