Złośliwi żartują, że kilka dni temu Probierz przedłużył umowę z Cracovią do 2023 r., by w taki sposób zwiększyć szansę na zdobycie jakiegokolwiek punktu we Wrocławiu. Fakty są jednak takie, że mecze wyjazdowe ze Śląskiem "Pasom" wybitnie nie leżą. 1-2, 1-3, 1-2, 2-3 - to wyniki Cracovii osiągane pod wodzą Probierza we Wrocławiu. W tym czasie jego zawodnicy wygrali na wyjeździe z Wisłą czy Legią, ale stadionu Śląska zdobyć nie mogą. - We Wrocławiu graliśmy dobre mecze, ale przegrywaliśmy. Czas to zmienić i zwyciężyć. Rywali wypada jednak pochwalić, bo prezentują taki czeski styl gry. Są bardzo dobrze zorganizowani, mają dobre stałe fragmenty gry oraz indywidualności - zaznacza Probierz. Grzeczności pod adresem Cracovii nie szczędził również Viteżslav Laviczka, szkoleniowiec Śląska. - Ta drużyna ma charakterystyczny styl. Nie dali rady w eliminacjach Ligi Europy, ale wykonali naprawdę kawał dobrej roboty przeciwko Malmoe. Tak samo w Ekstraklasie - pokazują jakość i charakter. Choćby ostatni mecz u siebie, gdy przegrywali z Rakowem 0-2, ale bardzo mocno finiszowali i w ostatnich sekundach wywalczyli remis. To da im pozytywny mentalny impuls przed kolejnym meczem - uważa czeski szkoleniowiec. Patrząc na tabelę, trudno porównać siłę obu zespołów. Co prawda oba w tym sezonie zdobyły po siedem punktów, ale Cracovia zajmuje dopiero 14. miejsce, bo zaczynała sezon z pięcioma ujemnymi punktami za korupcję. Z kolei Śląsk jest na szóstej pozycji, ale miał szansę wskoczyć nawet na pozycję wicelidera, jeśli jego mecz z Legią nie zostałby przełożony.