Po świetnym początku sezonu Cracovia zdecydowanie obniżyła loty. Wówczas biła się o pozycję lidera, a dziś jest dopiero na ósmym miejscu. - Nigdy nie mówiłem, że gramy o mistrzostwo. Możemy gonić rywali, co wiele razy pokazywaliśmy, ale biorąc pod uwagę budżet, to na tę chwilę Lech nie jest klubem podobnym do nas. Jestem realistą, tonuję mocarstwowe zapędy. Trudno nam walczyć z Rakowem czy Legią jak równy z równym na długim dystansie. Pracujemy nad tym, ale ten proces trwa i nie jest zakończony - zaznacza Zieliński. Latający Holender wróci do Ekstraklasy? Może podpisać kontrakt Atmosfera wokół klubu zrobiła się jednak nieciekawa nie z powodu przegranych z najmocniejszymi rywalami w lidze, ale z racji wpadek ze słabszymi zespołami. Dwa tygodnie temu Cracovia na swoim stadionie przegrała z ostatnią w tabeli Lechią Gdańsk, a przed tygodniem zremisowała w Legnicy z Miedzą. Do tego doszło jeszcze środowe odpadnięcie z Pucharu Polski z pierwszoligową Resovią. - Nie ma co przed tym uciekać, tylko trzeba szybko wyjść z tego dołka. Kiedyś po remisie na wyjeździe człowiek byłby zadowolony, ale wymagania wobec Cracovii poszły w górę. Jesteśmy krytykowani. Po trzech wygranych na początku sezonu tonowałem szaleńcze nastroje, bo jestem realistą - zaznacza Zieliński. Real wciąż niepokonany, znakomita seria trwa Dziś jego piłkarzy czeka trudne zadanie, bo do Krakowa przyjeżdża mistrz Polski. Ale nastroje w ekipie Lecha też nie są najlepsze, bo poznaniacy odpadli z Pucharu Polski po słabym meczu ze Śląskiem Wrocław. - Ale nie patrzymy na nich przez pryzmat meczu PP, bo ich forma zwyżkowała, byli powtarzalni... Teraz trafiamy na zdeterminowanego rywala - uważa Zieliński. Cracovia - Lech Poznań. Gdzie i kiedy oglądać mecz? Spotkanie Cracovia - Lech Poznań dziś o godz. 17.30., transmisja w Canal+ Sport, relacja na Sport.Interia.pl. PJ