- Bardzo zależało nam na zwycięstwie. Po pierwsze, chcieliśmy oddać należyty hołd profesorowi Filipiakowi poprzez pokonanie uznanej firmy. Po drugie, nasza sytuacja w tabeli była bardzo trudna, a nie chcieliśmy zimować w strefie spadkowej. Zadania wykonane, marzenia się spełniły. Jestem bardzo zadowolony i dumny z chłopaków - tak pomeczową konferencję prasową rozpoczął trener Zieliński. Okazuje się jednak, że przed meczem szkoleniowiec miał kłopoty, które nazwał "wielkimi trudnościami". - We wtorek odesłaliśmy sześciu chorych zawodników z treningu do domów. W środę dwóch wróciło, ale na pewno odczują mecz, gdyż grali po 90 minut. Pojawiły się duże problemy, lecz tym bardziej chwała chłopakom, że dali z siebie maksimum w tak niełatwej sytuacji. Cieszy też to, że potrafiliśmy dowieźć wynik 2:0 do końca, co nie zawsze jest u nas regułą - podkreśla Zieliński. Cracovia. Zieliński: Jesień była przeciętna Dzięki wygranej Cracovia rzutem na taśmę wygrzebała się ze strefy spadkowej i awansowała na 13. miejsce. Z kolei Legia jest na piątej pozycji i ma już dziewięć punktów straty do prowadzącego Śląska Wrocław. - Za wcześnie na ocenę pierwszej części sezonu. Nie możemy powiedzieć, że za nami świetna runda, bo na koniec roku wygraliśmy z Legią... Zdajemy sobie sprawę, że jesień była przeciętna w naszym wykonaniu, choć uważam, że liczba punktów jest zdecydowanie zbyta mała jak na to, co prezentowaliśmy w wielu meczach, ale spokojnie sobie to ocenimy - zaznacza Zieliński. - Kibice dali nam olbrzymie wsparcie w meczu z Legią, za co im bardzo dziękujemy. Zawsze pamięta się ostatnie spotkanie w rundzie, być może wygrana z Legią coś zamaże. Fajnie, że chłopcy byli w stanie zareagować, mimo że jechaliśmy na oparach - dodaje szkoleniowiec.