"Pasy" w starciu z Sokołem Kijów straciły punkt (po karnych wygrały 2:1) i wobec piątkowej porażki z Metalurgiem Lipawa (5:6) do zachowania szans na awans potrzebowały wygranej Red Bulla, ale dopiero po dogrywce, bądź karnych. Starcie Austriaków z Łotyszami było szybkie. Obie drużyny stwarzały sobie sporo szans bramkowych. W efekcie od połowy trzeciej tercji utrzymywał się wynik 3:3. Na siedemnaście sekund przed końcem meczu jeden z łotewskich zawodników powędrował na ławkę kar. Austriacy mocno przycisnęli, jednak czasu było coraz mniej. Gdy już wydawało się, że o losach tego meczu faktycznie rozstrzygnie dogrywka, Red Bulls zdobył zwycięskiego gola. Na pięć sekund przed końcem! Ten wynik (4:3) sprawia, że Red Bulls już w sobotę, przed niedzielnym meczem z "Pasami" zapewnił sobie awans do finału w Grenoble. - Liczyliśmy, że może faktycznie będzie dogrywka. Szkoda, bo niewiele brakowało - mówi obrońca Cracovii, Marian Csorich. - Nie mamy już żadnych szans na awans, ale mimo to będziemy chcieli wygrać z Austriakami. Niedzielny mecz rozpocznie się o godzinie 14 czasu polskiego. Metalurg Lipawa - Red Bull Salzburg 3:4 TABELA 1. Red Bull Salzburg 2 6 10-8 2. Metalurg Lipawa 2 3 9-9 3. ComArch/Cracovia 2 2 7-7 4. Sokół Kijów 2 1 6-8 CZYTAJ RÓWNIEŻ: ComArch/Cracovia pokonała mistrza Ukrainy