Umowa zawarta między Tarnovią a "Pasami" w sierpniu 2012 roku zawiera zapis, że tarnowski klub jest uprawniony do otrzymania 10 procent z kwoty kolejnego transferu zawodnika. Według wyliczeń tarnowian chodzi o ponad dwa miliony złotych. Do tej pory Cracovia tłumaczyła się opóźnieniem w wypłacie tym, że sama czekała na pieniądze od Anglików. Nie wiadomo dokładnie za ile Cracovia sprzedała Kapustkę. W mediach krążą kwoty od 5,5 do nawet 9 milionów euro, ale prof. Janusz Filipiak, prezes MKS Cracovia SSA, w jednym z wywiadów powiedział, że to było zdecydowanie mniej. Dzisiaj członkowie i sympatycy MKS Tarnovia postanowili wystosować list otwarty do szefa "Pasów". Szybko doczekali się odpowiedzi, w której Cracovia m.in grozi sądem "za psucie wizerunku klubu w mediach". Poniżej prezentujemy komunikat MKS Cracovia SSA: "Informujemy członków i sympatyków klubu MKS Tarnovia, że do księgowości klubu Cracovia została przyniesiona faktura proforma wystawiona przez MKS Tarnovia ze wskazaniem, że płatności należy dokonać na rzecz kancelarii prawnej. Faktura proforma jest wystawiona nieprawidłowo. Ma pieczątkę MKS Tarnovia, natomiast podpis jest nieczytelny. Zwróciliśmy się do Małopolskiego Związku Piłki Nożnej z prośbą o decyzję, czy płatność na rzecz podmiotu trzeciego wyczerpuje warunki kontraktu zawartego między Cracovią i Tarnovią. Tarnovia wywiera stałą presję medialną na Cracovię, natomiast nie chce przystąpić do rozmów mających na celu ustalenie stanu faktycznego. Obecnie tłumaczy się urlopami, zarząd Tarnovii nie odbiera telefonów. Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami zarząd MKS Cracovia SSA wystąpi do sądu z żądaniami odszkodowawczymi za psucie wizerunku klubu w mediach".