O chęci nabycia przez Comarch akcji Cracovii posiadanych przez miasto mówiło się od dłuższego czasu. Później firma informatyczna składała oferty, ale radzie miasta nie paliło się ze sprzedażą udziałów. W tej sytuacji negocjacje trwały przez kilka miesięcy, ale w środę sprawa trafiła pod głosowanie. Krakowscy radni długo nie byli zgodni, za jaką kwotę sprzedać akcje. W końcu w uchwale zawarto kwotę 21 206 328 zł i za jej przyjęciem głosowało 23 radnych, a dziewięciu było przeciw. To oznacza, że przyjęto uchwałę o sprzedaży akcji firmie Comarch. Firm informatyczna powinna być zadowolona z kwoty, ponieważ wstępnie miasto wyceniło swój pakiet na 26,7 mln, ale przetargi nie zostały rozstrzygnięte, więc cena została obniżona. Comarch: Chcemy dokapitalizować klub W czasie debaty pojawiły się wątpliwości, czy po sprzedaży, klub nie zostanie przez Comarch odsprzedany i przeniesiony do innego miasta, ale te obawy starał się rozwiać Konrad Tarański, wiceprezes firmy. Podkreślał, że przez ponad 20 lat Comarch zainwestował w Cracovię ponad 200 mln zł i planuje robić to dalej. Zwolennikiem wykupienia pakietu akcji od miasta jest Janusz Filipiak, prezes Cracovii, który obecnie znajduje się w stanie ciężkim. Władze w klubie przejęła więc jego żona, a w Comarchu - córka. Nie zmieniło się jednak podejście do zakupu udziałów. Wiceprezes Tarański zapowiada, że do zamknięcia transakcji może dojść jeszcze w tym roku. PJ