Nie tak miała wygląda pierwsza część sezonu w wykonaniu Cracovii. Drużyna zaczęła jeszcze nie najgorzej, ale ostatnio wpadła w poważny dołek. W lidze krakowianie zdobyli tylko dwa punkty w ostatnich pięciu spotkaniach i ich sytuacja robi się bardzo nieciekawa. Piłkarze Jacka Zielińskiego plamę dali także w piątkowej potyczce ze Śląskiem Wrocław. Przez zdecydowaną większość spotkania dominowali, a niemal całą drugą połowę grali w przewadze. W 52. minucie czerwoną kartę otrzymał Nahuel Leiva, a w 78. minucie z boiska został usunięty Jegor Macenko. Mimo to krakowianie nie byli w stanie zdobyć nawet wyrównującej bramki. Sytuacja szkoleniowca "Pasów" jest również nie do pozazdroszczenia. W klubie mieli nadzieję, że w kolejnym roku pracy będzie w stanie doskoczyć do czołówki, tymczasem drużyna rozbija się w dolnych regionach tabeli. W tej sytuacji o pozycję Zielińskiego jeszcze przed meczem ze Śląskiem został zapytany Stefan Majewski, wiceprezes Cracovii. - Żaden trener nie śpi spokojnie i to jest najważniejsze. I to bez względu na to, czy wygra, czy przegra - podkreślał Majewski. - Mamy trochę problemów z kontuzjami i liczymy, że zawodnicy szybko dojdą do zdrowia i wtedy nasza pozycja w tabeli na pewno się zmieni - dodał wiceprezes. Po porażce ze Śląskiem Cracovia ma już tylko dwa punkty przewagi nad strefą spadkową. PJ