Trener Michał Probierz na co dzień wręcz zaprasza dziennikarzy. Treningi zawsze ma otwarte i obejrzeć może je każdy chętny. Przed potyczką z DAC było jednak zupełnie inaczej. Klub już wcześniej zapowiedział, że wtorkowe zajęcia odbędą się zamkniętymi drzwiami, więc dziennikarze czekali na ich zakończenie przed bramą. Tyle, że nie tylko oni. - Przepraszam, czy będę mógł dziś trenować? - pytał zdezorientowany chłopiec, który z mamą przed bramą spędził dobrych 20 minut aż w końcu został wpuszczony. "To są jakieś jaja" Czekał również kurier, pracownicy klubu i dziennikarze. Z czasem zaczęło pojawiać się coraz więcej samochodów, więc "korek" zaczął niebezpiecznie ustawiać się na ulicy Wielickiej, jednej z ważniejszych w Krakowie. - Probierz zamknął trening i zaraz sparaliżuje pół miasta - gorzko żartował jeden z kierowców. - To są jakieś jaja? Co tutaj się dzieje? Ja muszę się iść do roboty - dodał inny.Z kolei pracownicy Cracovii mieli za zadanie przeganiać ludzi nawet z działek, które... nie należą do klubu! - Proszę odsunąć się od bramy, bo zaraz ostro oberwie mi się od trenera - nerwowo w stronę szkoleniowca zerkał mężczyzna w bluzie Cracovii. Prawda była bowiem taka, że mimo zamknięcia treningu, bez większych problemów można było śledzić jego przebieg. Z zajęć wynikało, że przeciwko DAC "Pasy" wyjdą w następującym ustawieniu: Peszkovicz - Rapa, Helik, Datković, Pestka - Gol, Dąbrowski - Hanca, Dimun, Czeczarić - Lopes. Pełna konspiracja Przypomnijmy, że Probierz już od kilku dni działa w ukryciu - strona główna Cracovii nie prowadziła transmisji, ani nie podawała składów z ostatnich sparingów. Z kolei o ostatnim meczu z Puszczą Niepołomice nie poinformowano wcale. Wyjazdowe spotkanie z DAC Dunajska Streada w czwartek o godz. 20.30. Relacja na żywo w Interii! PJ El. Ligi Europejskiej: sprawdź terminarz!