W piątek Cracovia przegrała z Piastem w Gliwicach 1-3. To już czwarta porażka zespołu z Krakowa w tym sezonie. Przez większość spotkania "Pasy" grały w osłabieniu po tym, jak na początku spotkania czerwoną kartkę zobaczył Marcin Budziński. - Czerwona kartka w 10 minucie ustawiła spotkanie, ale musimy patrzeć przede wszystkim na to, że mamy na swoim koncie już cztery porażki i zero zwycięstw. Musimy to wszystko przeanalizować, w końcu się obudzić i zacząć mocno punktować, bo wszystko nam ucieka - mówi Mateusz Wdowiak. Młodego piłkarza Cracovii zapytaliśmy o czerwoną kartkę dla Budzińskiego, który zobaczył ją za bezsensowny faul w środkowej strefie boiska na młodzieżowym reprezentancie Polski Patryku Dziczku. - Nie widziałem tej sytuacji za dobrze, bo byłem daleko od całego zdarzenia, a nie widziałem powtórek. Skoro jednak sędzia skorzystał z systemu VAR i jeszcze raz wszystko sprawdził na wideo, to wydaje się, że podjął słuszną decyzję - mówi zawodnik krakowskiej drużyny. Kiepska gra oraz wyniki powodują nerwowość w zespole. W 62 minucie za szarpaninę z obrońcą Piasta Uroszem Korunem poza linią autową, sędzia Paweł Raczkowski odesłał na trybuny Michała Probierza. Trener Cracovii mówił nam po meczu, że będzie pisał odwołanie w tej sprawie do ligowych władz. - Zrobiło się nerwowo, bo każdy chce wygrywać. Chcemy, żeby były punkty, a nic nie idzie po naszej myśli. Stąd nerwy, które puszczają w jednej czy drugiej sytuacji. Na boisku też było wiele spięć, starć, ale to są emocje - mówi Wdowiak. Teraz przed Cracovią spotkanie z Legią, która podobnie jak krakowianie fatalnie spisuje się w tym sezonie. Ostatni zespół w tabeli Ekstraklasy zmierzy się z mistrzem Polski w niedzielę o godzinie 18. Po reprezentacyjnej przerwie krakowianie wyjeżdżają na spotkanie z Jagiellonią w Białymstoku (14 września). Michał Zichlarz, Gliwice <a href="https://wyniki.interia.pl/rozgrywki-L-polska-ekstraklasa,cid,3,sort,I" target="_blank">Zobacz wyniki, terminarz i tabelę polskiej Ekstraklasy</a>