Cracovia kontynuuje zwycięską passę z poprzedniego sezonu. Na inaugurację pokonała na wyjeździe 1-0 Lechię Gdańsk. - Wydrapaliśmy Lechii to zwycięstwo - powiedział trener Jacek Zieliński. Jerzy Brzęczek wspomniał o zimnym prysznicu.
Zwycięską bramkę dla "Pasów" już w pierwszej połowie zdobył głową po rzucie rożnym Piotr Polczak.
- Z naszej strony było to słabe spotkanie. Graliśmy zbyt wolno i brakowało nam agresji, pomimo tego, że podejmowaliśmy Cracovię u siebie - analizował trener Lechii Jerzy Brzęczek.
- Straciliśmy bramkę po stałym fragmencie i gdy tylko Cracovia objęła prowadzenie, bardzo skutecznie zorganizowała się w grze obronnej - stwierdził.
- Był to zimny prysznic dla całej drużyny i mamy świadomość tego, że zawiedliśmy jako drużyna. Nie zaprezentowaliśmy tego do czego przyzwyczailiśmy naszych kibiców w meczach towarzyskich czy też w końcówce poprzedniego sezonu - podsumował.
W odmiennym nastroju był opiekun Cracovii.
- Dobry start w lidze był dla nas bardzo ważny, tym bardziej, że wysoko zawiesiliśmy sobie poprzeczkę dobrymi występami w końcówce rundy wiosennej poprzednich rozgrywek - mówił Zieliński.
- Można powiedzieć, że wydrapaliśmy Lechii to zwycięstwo, ale uważam, że było ono w pełni zasłużone - podkreślił.
- Na pewno w perspektywie czasu będzie miało ono dużą wartość, bo Gdańsk to trudny teren i sądzę, że wiele zespołów tu polegnie - stwierdził.
Zieliński zwrócił uwagę na fakt, że jego zespół zdobył bramkę po stałym fragmencie gry.
- Dużo pracujemy nad tym elementem i widać, że Piotr Polczak i Deniss Rakels dobrze się w nich czują. Ta bramka bardzo cieszy, bo w lidze dość dawno nie strzeliliśmy gola po stałym fragmencie - powiedział trener gości.