W Polsce jest takie przysłowie - niedaleko pada jabłko od jabłoni. Rivaldo to był wielki piłkarz. Już sama lista jego sukcesów robi wrażenie. Począwszy od zespołowych, na których jest mistrzostwo świata z Brazylią w 2002 roku. Dwukrotnie był mistrzem Hiszpanii z Barceloną, ale Ligę Mistrzów wygrał z Milanem. W późniejszych latach kariery kilka razy zostawał mistrzem Grecji i Uzbekistanu. Indywidualnie to najlepszy piłkarz roku FIFA i zdobywca "Złotej Piłki" - oba wyróżnienia za 1999 rok. Rivaldo zaszedł za skórę kibicom Wisły Kraków, strzelając jej hat-tricka w słynnym meczu z Barceloną, z 2001 r., jaki wiślacy przegrali przy Reymonta 3-4. Brazylijczyk tworzył wówczas duet z Patrickiem Kluivertem, a teraz wróci pod Wawel, ale już na drugą stronę Błoń, by odwiedzić syna! Rivaldo zakończył karierę w 2014 roku w Mogi Mirim, klubie którego był także prezesem, ale po roku, z powodu słabej postawy drużyny w drugiej lidze brazylijskiej, postanowił ją wznowić. I wtedy grał jednym zespole z Rivaldinho. W lipcu 2015 roku doszło do niecodziennej sytuacji, ponieważ w spotkaniu z Macae EFC, wygranym 3-1, wszystkie gole strzelili ojciec z synem! Rivaldinho, urodzony 29 kwietnia 1995 roku, właśnie w Mogi Mirim, pod okiem ojca, zaczynał karierę. Jako niespełna 20-latek zdecydował się na pierwszy transfer zagraniczny. Po utalentowanego zawodnika zgłosił się zespół z najwyższej portugalskiej klasy rozgrywkowej, Boavista Porto. Spędził tam pół roku. Przez kolejne półtora roku Rivaldinho ponownie występował na rodzimych, brazylijskich boiskach, najwięcej czasu spędzając w młodych drużynach Internacionalu Porto Alegre. Występował również w barwach Esporte Clube XV de Novembro, a także Paysandu Sport Club.