Profesor Filipiak skomentował m.in. spekulacje na temat ewentualnego transferu odkrycia sezonu w kadrze Adama Nawałki - Bartosza Kapustki. Interia: Gratulacje wspaniałych trzech kwartałów 2015 roku. Zatrudnienie trenera Zielińskiego okazało się być strzałem "w dziesiątkę". Pod jego batutą, od 21 kwietnia Cracovia zdobyła 69 pkt i jest najlepsza w Polsce, stosunkiem bramek wyprzedza nawet Piasta Gliwice. Idziecie na mistrza Polski? Prof. Janusz Filipiak, prezes i właściciel Cracovii: - Gratulacje należą się przede wszystkim trenerowi Zielińskiemu, bo on tego dokonał. My tylko wybraliśmy go na trenera. Łatwo być prezesem, jak się wygrywa. Wtedy to nie jest wielka sztuka. Trener Zieliński bardzo fachowo prowadzi zespół. - Czy mistrzostwo Polski? To jest może za śmiałe, ale o podium wszyscy w klubie mówią. To jest cel realny. Trener miał spore zasługi, ale trafił też na właściwy zespół, z którego potrafił wydobyć drzemiący potencjał. Kapustkę już wszyscy w Polsce znają, ale idących jego śladem Zejdlera, czy Wdowiaka mogą wkrótce lepiej poznać. Polityka sprowadzania utalentowanej młodzieży z Krakowa i okolic zaczyna przynosić efekty. - Tak samo Dąbrowski i Budziński to są jeszcze młodzi zawodnicy. Mamy ich wielu i to cieszy. - Jesteśmy teraz bardziej atrakcyjni niż dawniej. Zawodnicy chcą do nas przychodzić. Dawniej, gdy broniliśmy się przed spadkiem, trudno było kogoś do nas zachęcić. Teraz, gdy jesteśmy w czołówce, zawodnicy sami się do nas garną. Czy uda się odeprzeć ofensywę transferową innych klubów, tych nawet z Zachodu, które będą chciały pozyskać Kapustkę, czy Rakelsa? Nawet prezes Boniek doradza Kapustce, by został w Cracovii przynajmniej do Euro 2016, bo tu ma trenera, przy którym się dobrze rozwija. - Takie jest zdanie wszystkich. Nawet Kapustka się wypowiadał w tym duchu. On jest świadomy, patrząc na to, co się stało z kilkoma innymi, że lepiej pograć tutaj i jeszcze bardziej się wypromować, wzmocnić. Zwłaszcza jeśli Cracovia będzie nadal wygrywała, to dla Kapustki będzie stanowiła dobrą odskocznię i nie będzie się łapał nerwowo pierwszego transferu. Wyrazem tego jest przedłużenie przez Bartka kontraktu z klubem. Widać, że taki jest jego plan. - Proszę zwrócić uwagę, że przedłużyliśmy kontrakty z wszystkimi zawodnikami, którzy wypadli ładnie i mają wysokie oceny. Z Dąbrowskim, Polczakiem, Rakelsem. Tyle że Rakels chwali się w mediach, że ma klauzulę odejścia pół miliona euro. - Nie będę zaprzeczał, ani potwierdzał. Natomiast ci zawodnicy chcą grać w Cracovii, co nie dziwi, bo gdy jest sukces, możliwość gry w pucharach, to jest magnesem. Rakels i jego menedżerowie, gdy zobaczą szansę na puchary, to będą chcieli dalej pójść w tej jego wycenie. Gdyby "huknął" parę bramek na jesieni w pucharach, to jego szanse na jeszcze wyższy kontrakt znacząco by wzrosły. - Ci zawodnicy nie przebierają nogami, aby odejść z Cracovii, nie mamy obaw o to. Trzon silnej drużyny już jest, ale próbujemy go uzupełnić, uprzedzając pana kolejne pytanie. Proszę mi wierzyć, że codziennie są rozmowy.