- Na początku mieliśmy problemy taktyczne, co Pogoń potrafiła wykorzystać. Tempa może wielkiego nie było, ale pogoda też miała na to duży wpływ. Dla nas wszystkich to praca na żywym organizmie. Postawiliśmy na nowych zawodników, a wkomponowanie ich zawsze jest trudne - oceniał na gorąco trener Probierz. Do przerwy było 0-0, ale w drugiej części pierwszą bramkę zdobyła Pogoń. Mimo to krakowianie zdołali przechylić szalę na swoją korzyść. - Drugą połowę zaczęliśmy dobrze, wydawało się, że mamy mecz po kontrolą i wtedy straciliśmy bramkę. Zawodnicy jednak pokazali charakter i chwała im za to. Muszę też pochwalić zmienników, bo wiele nieśli do gry - ocenia Probierz. "Pasy" mają jednak duży problem, bo z urazami boisko opuścili Sergiu Hanca i Kamil Pestka. Tym samym dołączyli oni do kontuzjowanych Ołeksija Dytiatjewa, Radosława Kanacha i Sylwestra Lusiusza. - Martwią mnie te kontuzje, bo mamy jeden wielki szpital. Kolejny nasz zawodnik ma uraz mechaniczny. Przez ostatnie lata nie mieliśmy plagi kontuzji - podkreśla Probierz.