Nie tak wyobrażano sobie początek sezonu. Cracovia miała bić się w europejskich pucharach, tymczasem odpadła z nich jeszcze przed startem Ekstraklasy. Teraz przy Kałuży czas na rozmowy o przyszłości.
W Cracovii deklaracji awansu do fazy grupowej LE nikt nie składał, ale odpadnięcia w I rundzie eliminacji nie spodziewano się nawet w najczarniejszych snach. W końcu DAC Dunajska Streda ma znacznie młodszy zespół, znajduje się w innym miejscu budowania klubu i jest znacznie uboższa. Słowacy powiedzieli jednak: "sprawdzam".
I okazało się, że te wyliczanki na boisku można wyrzucić do kosza, bo po remisie na Słowacji 1-1 oraz 2-2 w Krakowie po dogrywce, to DAC przygotowuje się do spotkań II rundy z Atromitosem Ateny.
- Nie tak miał wyglądać nasz początek sezonu. Co prawda zagraliśmy dwa dobre mecze, ale zabrakło nam skuteczności - uważa Michał Probierz, trenera i zarazem wiceprezes Cracovii.
To właśnie on jest najodpowiedniejszą osobą, której należy zadań pytanie: "co dalej?". Oczywiście o wszystkim będzie decydował właściciel klubu Janusz Filpiak, ale Probierz ma już wizję zespołu na najbliższe tygodnie.
- Po porażce z DAC zmieniły się plany i będziemy chcieli zredukować kadrę. Chcieliśmy mieć szeroką ławkę po to, by grać w europejskich pucharach i w Ekstraklasie, ale dziś została nam tylko liga i Puchar Polski - przyznaje szkoleniowiec.
W tej sytuacji duże znaczenie ma przepis o obowiązkowej grze młodzieżowca, który do Ekstraklasy wchodzi od tego sezonu.
- Musimy odchudzić kadrę, bo musimy zrobić miejsce dla takiego zawodnika. Kilku naszych młodzieżowców już rywalizuje o to miejsce. Transfery do klubu? Na razie takich nie planujemy, chyba że 1-2 zawodników odejdzie. Kogoś cały czas obserwujemy - podkreśla Probierz.
Jego piłkarze rozgrywki ligowe rozpoczynają w niedzielę w Lubinie (godz. 15), gdzie rywalem "Pasów" będzie Zagłębie.
- W europejskich pucharach zagraliśmy tylko dwa spotkania i teraz Ekstraklasa też będzie chciała nas szybko zweryfikować - uważa Probierz.