W 1982 roku o mistrzostwo rywalizowały Widzew Łódź i Śląsk Wrocław. Przed ostatnią kolejką Widzew miał punkt straty do Śląska, ale w zapasie lepszy bilans meczów bezpośrednich. Śląsk ostatecznie przegrał u siebie z Wisłą 0-1, a Widzew zdobył na wyjeździe w Chorzowie bezcenny punkt, który zapewnił mu tytuł. Nowoczesna historia z kolei pokazuje, że jeśli Lech chce uratować ten sezon, to musi objąć prowadzenie w lidze w którejś z dwóch najbliższych kolejek. W przedostatniej kolejce liderami zostawali Śląsk (2012), Zagłębie (2007) czy Widzew (1997). Zresztą kibice Lecha z tego akurat zdają sobie sprawę najlepiej, bo w 2010 roku "Kolejorz" objął prowadzenie kosztem Wisły Kraków i już mistrzostwa wtedy nie wypuścił. Wtedy pomocną dłoń Lechowi podała właśnie Cracovia, chociaż może uczciwiej byłoby stwierdzić, że to była bardziej kwestia "pomocnej" głowy Mariusza Jopa. 12 lat później Cracovia znów gra z głównym rywalem Lecha do mistrzostwa, a Poznaniacy jadą na wyjazdowy mecz na Górnym Śląsku. Raków - Cracovia. Profesor Filipiak zmotywował piłkarzy W taki sposób sprawnie wracamy do teraźniejszości. Wtedy trenerem Lecha był Jacek Zieliński, który znów ma szansę pomóc Lechowi w zdobyciu tytułu. Sam szkoleniowiec podchodzi do tego jednak dosyć chłodno. - Nie dorabiałbym do tego ideologii, bo gdybyśmy tak każdy mecz chcieli rozbierać, to wyszłoby naprawdę wiele spotkań z podtekstami w tej lidze. W Lechu spędziłem fajne chwile, mam duży sentyment, ale jestem trenerem Cracovii i na jej rozwoju się skupiam. Lech i Raków mają wszystko w swoich rękach i myślę, że w tym momencie też zwracają uwagę głównie na siebie - tłumaczy szkoleniowiec "Pasów". Jednak o tym, że Cracovia będzie mimo wszystko nieco bardziej zmotywowana na ten mecz nieco "wygadał" się Jewhen Konoplianka, w rozmowie z klubową telewizją po ostatnim spotkaniu derbowym. Ukrainiec przyznał, że po meczu z Wisłą w szatni pojawił się Janusz Filipiak, który motywował piłkarzy właśnie na starcie z Rakowem. Obiecał nawet "niespodziankę" dla piłkarzy, jeśli udałoby się im w Częstochowie wygrać. Konoplanka w niedzielę będzie miał okazję zmierzyć się z Mateuszem Wdowiakiem, który od 2021 jest zawodnikiem zespołu Marka Papszuna. - Na pewno emocje się u mnie pojawią przed i po meczu. W trakcie, będę się je starał wyłączyć, bo one zazwyczaj nie są dobrym doradcą. Z pewnością będzie to dla mnie sentymentalne spotkanie. Spędziłem w Cracovii sporo czasu, sentyment był i jest do tego klubu - mówi w wywiadzie dla Interii były skrzydłowy Pasów. Jacek Zieliński: Raków gra najlepszą piłkę w Polsce Jacek Zieliński swoją drugą kadencję w "Pasach" zaczynał w listopadzie zeszłego roku, właśnie od meczu z Rakowem. Przepięknego gola strzelił wtedy Otar Kakabadze, a Cracovia wygrała 1-0. O ile od tamtego czasu sytuacja Cracovii specjalnie się nie zmieniła, bo dalej jest to mniej więcej środek tabeli, tak Raków po tamtym meczu był na czwartym miejscu, z sześcioma punktami straty do Lecha. Jak zmieniły się w tym czasie oba zespoły? - Raków w tym momencie gra najlepszą piłkę w Polsce - chwali rywala Jacek Zieliński, ale zauważa też, że Pasy, czy to pod jego wodzą, czy wcześniej za kadencji Michała Probierza, mają na Raków sposób. Cracovia do tej pory w swojej historii w lidze nie przegrała z Rakowem. Na pięć ligowych meczów między tymi drużynami, Cracovia wygrała trzy i dwa zremisowała. - Dobry wynik chcemy też przywieźć w niedzielę, ale zdajemy sobie sprawę ze skali trudności - dodaje szkoleniowiec Pasów. Podsumowanie kolejki PKO Bank Polski Ekstraklasa w każdy poniedziałek o 20:00 - zapraszają: Staszewski, Peszko i goście! Cracovia z patentem na czołówkę Pasy mają w tym sezonie patent nie tylko na Raków, ale też na pozostałe zespoły z czołówki. Tylko w tym roku Cracovia w ostatnich sekundach urywała punkty Lechowi i Pogoni, wygrała także z czwartą w tabeli Lechią Gdańsk. W niedzielę będzie chciała tę "tradycję" podtrzymać. - Trudno mi porównać tamtą Cracovię do obecnej. Na pewno grają w innej strukturze organizacyjnej, chyba chcą też grać inaczej niż wcześniej. Ciężko mi stwierdzić czy to lepsza, gorsza czy taka sama drużyna, co z pierwszego naszego meczu. Na pewno ma swoje atuty, jest groźna i waleczna, a z tego co słyszymy przyjedzie tu bardzo zmotywowana, więc liczymy na przeciwnika, który nam się tutaj przeciwstawi - mówi o najbliższym rywalu Marek Papszun, nie ukrywając specjalnie delikatnego uśmiechu, kiedy wypowiadał zdanie na temat motywacji Cracovii. Jako trener Rakowa wygrał z Cracovią dotychczas tylko raz, w półfinale poprzedniej edycji Pucharu Polski. Teraz, kiedy w gablocie ma już dwa krajowe puchary, na drodze do absolutnie historycznego sezonu znów będzie musiał poradzić sobie z Pasami. Mecz Raków - Cracovia w niedzielę o godzinie 15. Relacja tekstowa na żywo na sport.interia.pl.