Probierz nie zaczął konferencji od tradycyjnego podsumowania spotkania, ale od sytuacji, która miała miejsce przed meczem. A mianowicie - ktoś na Twitterze napisał, że Probierz zabronił włączać podgrzewania murawy, bo w takich warunkach wolał zmierzyć się z Legią. Po spotkaniu żaden z zawodników mistrzów Polski przesadnie nie narzekał jednak na boisko, z trybun również wyglądało ono na dobrze przygotowane. Szczególnie, że w czasie meczu temperatura wynosiła -8 stopni. - Powoli wpadamy w paranoję, że wszystko jest związane z Probierzem. Już mnie to powoli zaczyna irytować. Po jednym tweecie mieliśmy kontrolę, która sprawdzała, czy wyłączyliśmy podgrzewanie murawy na stadionie... - denerwował się Probierz i widać było, że z każdą chwilą złość w nim tylko narasta. - Probierz to nie jest jakaś nalepka na jabola, żeby sobie nią każdy gębę wycierał. Jeśli mówię o reformie (szkoleniowiec przed meczem stwierdził, że reforma to krok w tył dla Ekstraklasy - przyp. red), to nikogo nie obrażam, tylko podaję fakty, że polska piłka jest tu gdzie jest, że nie ma szkolenia, że nie boisk, że nie ma niczego - kontynuował Probierz. Według szkoleniowca punktem zapalnym był nie tylko tweet, ale również jego sceptyczne podejście do reorganizacji rozgrywek. - To, że ktoś coś powie coś o reformie, to nie znaczy, że ktoś z Legii ma tutaj wydzwaniać 10 razy do delegata i Ekstraklasy, że mu to coś kombinujemy. Panowie, to jest lekka przesada i czasami też się należy zastanowić, że my też jesteśmy ludźmi, którzy mają rodziny i nie obrażajcie nas, dobra? Bo to już jest naprawdę przesada, że ktoś z Legii dzwoni i teraz ma się przed nim cala Polska tłumaczyć, że my mamy coś zrobione. Nie moja wina, że pogoda i boisko są jakie są - zaznaczał szkoleniowiec Cracovii. Na koniec Probierz ocenił jeszcze spotkanie. - Wróciliśmy z dalekiej podróży, bo już w pierwszej minucie mogliśmy stracić bramkę. Z kolei po naszych stałych fragmentach gry Legia wyprowadzała kontrataki, które mogły się dla nas źle skończyć. My też mieliśmy okazje, ale doceniamy ten punkt, choć kilka piłek mogliśmy dograć lepiej. Brakuje nam jeszcze cwaniactwa - podkreślał Probierz. Piotr Jawor Wyniki, terminarz i tabela Ekstraklasy